Wstaje świadek i bełkocząc wrzeszczy:
– Kto jeszcze… eep… nie r*chał Panny… eep… Młodej???
Głos spod stołu:
– Jaa!!
– A ktoś ty??
– Pan… eep… Młody…
-
-
Tonie statek.
Jakiś facet, roztrącając pozostałych, przepycha się do szalupy.
– Niech pan poczeka, na statku zostały jeszcze kobiety! – zatrzymuje go marynarz.
– Panie, daj mi pan spokój, nie mam teraz głowy do se*su! -
Środek nocy – trzecia nad ranem.
Do domu powraca zmęczony po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony. Nagle słychac zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy.
-O cholera- myśli zaniepokojony mężczyzna- Ale wiem co zrobić – dokukam jeszcze 8 razy i zona nawet jak sie obudzila, bedzie myslala, ze wrocilem o 11.
Jak postanowil-tak zrobil i zadowolony z siebie polozyl sie spac.
Rano budzi go zona.
– Kochanie, musisz dzisiaj wczesnie wstac..
– A po co? Przeciez dzis sobota.
– Musisz wstac i oddac zegar do naprawy…
– A co sie stalo?
– Cos jest nie w porzadku z kukulka. Wyobraz sobie zakukala w nocy 3 razy, potem zachichotala szyderczo, pare razy beknela, dokukala 8 razy i poszla do lazienki sie porzygac… -
-
Żona do męża:
-Czy naprawdę musiałeś znowu wypić całą butelkę wódki?
-Kochanie, tym razem zostałem zmuszony.
-Przez kogo?
-Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę od butelki. -
Do szkoły podstawowej przychodzi prezydent
Pozwala dzieciom na zadawanie pytań. Zgłasza się mały Michaś.
– Ja mam trzy pytania:
Po pierwsze:
– Jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował?
Po drugie:
– Czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację?
Po trzecie:
– Czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce?
Pan prezydent zaczął się namyślać, gdy wtem zadzwonił dzwonek. Po przerwie dzieci wróciły do klasy, usiadły, Piotruś podniósł rękę.
– Ja mam pięć pytań do pana prezydenta.
Po pierwsze:
– Jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował?
Po drugie:
– Czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację?
Po trzecie:
– Czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce?
Po czwarte:
– Dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił dwadzieścia minut wcześniej?
I po piąte:
– Co się stało z małym Michasiem? -
Policjant wysłał swoją żonę i dziecko na wakacje nad morze.
Po tygodniu dołączył do nich. Chciał szybko uprawiać seks ze swoją żoną.
– Nie, kochanie, nie możemy, dziecko patrzy.
– Masz rację, chodźmy na plażę.
Po chwili uprawiają seks na pustej plaży. Nagle pojawia się policjant.
– Natychmiast włóżcie swoje ubranie, wstydźcie się, nie możecie tego robić publicznie!
– Racja – powiedział mąż – to był moment słabości. Nie widzieliśmy się przez tydzień. Widzisz, jestem policjantem i byłoby bardzo dziwnie, gdybyś mnie ukarał.
– Nie martw się, jesteś kolegą po fachu i to jest twój pierwszy raz. Ale tą dziwkę to już trzeci raz w tym tygodniu złapałem i tym razem zapłaci! -
-
Jasio pojechał ze swoim tatą do babci.
Babcie, jak to babcia nie mogła wypuścić swojej rodziny głodnej. Po posiłku podchodzi do Jasia z torbą cukierków i mówi:
– Jasiu nabierz sobie w garści cukierków i weź ze sobą na drogę
– Babciu, niech lepiej tata weźmie te cukierki – odpowiada Jasiu
– Oj, jak to pięknie z twojej strony. Jak ty kochasz swojego tatusia. – babcia
– Tata ma prostu większe rączki od moich – odpowiada niczym niespeszony Jasiu -
Przychodzi babeczka do mięsnego
Przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego.
Woła ekspedientkę:
– Jutro będą większe?
– Nie, ku*wa, nie będą. Są martwe. -
Rolnik rozmawia z rolnikiem.
– Wiesz, u mnie po dzisiejszym przymrozku zaczęły rosnąć pomidory.
– Tak?!? A u mnie po tym wczorajszym kwaśnym deszczu to wyrosły kwaszone ogórki. -
-
Jasiu wraca do domu i strasznie płacze.
– Co się stało?! – pyta mama.
– Byliśmy z tatą na rybach i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
– Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś raczej śmiać się z tego.
– I tak właśnie zrobiłem, zacząłem się śmiać, ale tata to zauważył… -
Dlaczego na polowaniu strzelał pan do swojego kolegi?
– pyta sędzia na rozprawie.
– Wziąłem go za sarnę.
– A kiedy spostrzegł pan swoją pomyłkę?
– Kiedy sarna odpowiedziała ogniem… -