Jednakże po pewnym czasie zauważyła fakt, iż skupia na sobie oczy wszystkich zebranych gości.
Podchodzi do brunetki i niepewnym głosem pyta:
– Czy dekolt w mojej sukience nie jest za głęboki – czuję, że się wszyscy na mnie patrzą?
Brunetka pyta:
– Czy masz może włosy na klatce piersiowej?
Blondynka oburzonym głosem:
– Oczywiście, że nie!
Brunetka na to:
– Zatem, wcięcie w Twojej sukience jest zbyt głębokie.
-
-
Policjant:
– Czy wie pan jaki jest powód zatrzymania?
Kierowca:
– Tak! Chce pan sprawdzić jak jestem wysoki.
– Proszę wysiąść z samochodu.
– Mówiłem! -
Do księdza karmelity przychodzi człowiek napity:
– Proszę księdza, całowałem.
– Ależ chłopcze to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?!
– Proszę księdza, trochę niżej.
– Ależ chłopcze to występek, całowałeś w pępek?!
– Proszę księdza, jeszcze niżej.
– Ależ chłopcze bądź przeklęty, całowałeś dziewczę w pięty?!
– Proszę księdza, trochę wyżej.
– Biorąc wszystko w jedną grupę, całowałeś dziewczę w… dupę!
– Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony! -
-
Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek pytają:
– Czy pan mieszka w tym zamku?
– Tak.
– A czy tam nie ma żadnego straszydła?
– Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem. -
Trzy kobiety rozmawiają o swoim życiu se**ualnym:
– Mój mąż jest architektem. Robi to ze swoją wizją, wszystko w łóżku planuje.
– Mój mąż jest artystą. W łóżku improwizuje, ale jest pełen pasji.
– Mój mąż jest programistą. Kładzie się obok i opowiada, jak to wszystko będzie fajnie śmigać, gdy skończy. -
-
-
Facet na parkingu montuje alarm do Fiata 126p, pospolitego malucha.
Przechodzi sąsiad, przygląda się i mówi:
– Co tam sąsiad? Kradną auta?
– Kradną, kradną… Ale do mojego przychodzą się wyszczać!!! -
Żona mówi do męża:
– Przez te święta chyba trochę przytyłam ..
– Przecież Ty wyglądasz tak od lipca .. -
Co się tak cieszysz, stara?
– Leszek od wojska się wywinął.
– Super. Zapłaciliście lekarzowi?
– Nie, do wiezienia idzie. -
-
-Coś ty taki wkurzony?
– Nic nie mów… Idę do salonu Apple zareklamować ich najnowszy telefon.
– A co się stało?
– Włączyłem tryb samolotowy, upuściłem z dziesiątego piętra i zgadnij, jak to się skończyło… -
Edek, Tadek i ich żony pojechali na camping.
Edek i Tadek spali w jednym namiocie, a ich żony w drugim. O trzeciej nad ranem Tadek budzi się i woła:
– Niewiarygodne!
Edek się zbudził.
– Co się dzieje? – pyta Edek.
– Muszę iść do namiotu dziewczyn, do mojej żony!
– Po co?
– Na se*s! Obudziłem się z największym, jakiego miałem w całym życiu!
Po chwili Edek mówi:
– Chcesz żebym poszedł z tobą?
– Do diabła, nie! Dlaczego?
– Bo w ręku trzymasz mojego… -
Rosyjski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów – oczywiście same setki.
Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy uzbrojeni. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
– No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zer**ąłem i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
– To nie moje.