– Żeby bezdomni nie tułali się po kątach!
-
-
Żona do męża przed wyjściem na plażę:
– Chiałabym założyć coś, co zadziwi wszystkich!
– To załóż łyżwy… -
Pyta Kowalski Nowaka:
– Co jesteś taki smutny? Słyszałem że zostałeś prawą ręką szefa. Nie cieszysz się?
– Nie, on jest onanistą! -
-
-
W pewnym mieście grasował straszny smok
Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu – mówią – pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to – Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to – Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu – pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu – pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
– Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier…..! -
Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździną, przecież żyjecie razem już tyle lat, w czym Wam ona zawiniła.
Gazda na to odpowiada:
– A bo Panie sędzio, ona mi sek*ualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
– Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie! -
-
Do księdza karmelity przychodzi człowiek napity:
– Proszę księdza, całowałem.
– Ależ chłopcze to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?!
– Proszę księdza, trochę niżej.
– Ależ chłopcze to występek, całowałeś w pępek?!
– Proszę księdza, jeszcze niżej.
– Ależ chłopcze bądź przeklęty, całowałeś dziewczę w pięty?!
– Proszę księdza, trochę wyżej.
– Biorąc wszystko w jedną grupę, całowałeś dziewczę w… dupę!
– Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony! -
Dlaczego w Wąchocku sołtys kazał wybudować tamę wzdłuż rzeki?
– Żeby rekiny nie wyjadały trawy z brzegów.
-
Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
– Świetnie. A co ze stolcem?
– Też! -
-
-
Aula. Wykłady prowadzi starszy już wiekiem profesor.
W pewnym momencie mówi:
– Za moich czasów nieobecność w szkole usprawiedliwiana była w dwóch wypadkach. Pierwszy, kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, drugi choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Nagle ktoś z końca sali krzyknął:
– Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
– W Twoim wypadku, możesz po prostu pisać drugą ręką. -
Na egzamin przyszedł pijany student i zapytał się czy może odpowiadać w takim stanie.
Profesor popatrzył i się zgodził a że miał dobry dzień to na początek kazał mu narysować sinusoidę.
Student się męczy…. aż w końcu po wielkim wysiłku narysował coś co lekko przypomina sinusoidę
Profesor:
– No widzisz jak ci ładnie wyszło…
A student na to:
– Zaaaraz zzzarrraz, ttto dddoooppiero uuukład współrzędnych