–Jak sobie wyobrażacie św. Mikołaja?
Dzieci odpowiadają, że jako starszego grubszego pana.
Pani pyta o to samo Jasia.
Jasio odpowiada:
–Ja wyobrażam sobie Mikołaja jako
starszego grubszego pana z dużą DUPĄ.
– A dlaczego?
– Bo mój tata powiedział, że gówno pod choinkę dostanę!
-
-
-
Rozmawia dwóch kolegów.
– Co Ty dzisiaj taki skacowany?
– Lekarz mi zalecił kieliszek czegoś mocnego przed wejściem do łózka
– I to od jednego kieliszka?
– Budziłem się kilka razy na siku -
Policjant zatrzymuje dresiarza na ulicy.
Pyta się go:
– Nazwisko?
– Nowak.
– Adresik?
– Adidas, nie żaden badziew. -
-
Na Białorusi w najbliższym czasie odbędzie się demokratyczne referendum.
Będzie jedno pytanie i dwie możliwe odpowiedzi:
Czy nie masz nic przeciwko wyborowi prezydenta Łukaszenki na kolejną kadencję?
– Tak, nie mam nic przeciwko.
– Nie, nie mam nic przeciwko. -
-
Jedzie facet pociągiem.
Zgłodniał, poszedł do Warsu, wciągnął fasolkę po bretońsku.
Wraca do przedziału, ale po chwili czuje, że fasolka zaczyna mu jeździć po żołądku.
Wychodzi z przedziału i zmierza w kierunku toalety.
Naciska klamkę. Zajęte.
Przechodzi do sąsiedniego wagonu. Nieczynne.
Szybszym już krokiem przechodzi cały wagon do następnego WC.
Zajęte. Biegiem do kolejnego ustępu. Nieczynne.
Znów zajęte. Nieczynne. Nieczynne. Zajęte…
Na ostatnich nogach facet wraca do swojego przedziału, w którym siedzi dwóch pasażerów.
Koleś błagalnym głosem:
– Panowie, błagam, siła wyższa, pozwólcie, ja tu w kąciku, na gazetę…
Panowie patrzą po sobie z niesmakiem, ale trudno. OK.
Jeden z nich wychodzi na korytarz, drugi otwiera okno, staje przy nim i zapala papierosa.
Facet skulony w kącie:
– Proszę pana, ale tu jest przedział dla niepalących. -
-
Do dermatologa wchodzi baba i mówi:
– Panie doktorze swędzi mnie między palcami.
– Proszę pokazać dłonie.
Lekarz ogląda i mówi:
– Nic tutaj nie widzę. Proszę pokazać stopy, ogląda skrupulatnie i mówi:
– Tutaj też jest wszystko wporządku.
Pyta babę:
– Między jakimi palcami panią swędzi?
Baba na to:
– Między dużym palcem lewej nogi a dużym palcem prawej nogi. -
W łóżku leży małżeńska para. Żona mówi do męża:
– Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę…
On postękując ściska ją za rękę.
– Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę…
On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
– Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę…
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
– Ty gdzie? – pyta żona.
– Idę po zęby.. -
-
-
-
– Chcę rozmawiać z dyrektorem!
– Dyrektora nie ma.
– Przecież przed chwilą widziałem go w oknie!
– Dyrektor też pana widział.