– Kogo macie najstarszego w rodzinie?
Zgłasza się Ela:
– Ja mam babcię!
Zgłasza się Kacper:
– A ja mam babcię i dziadka!
Zgłasza się Jasiu:
– Ja mam pra pra pra prababcie!
– O Jasiu ty chyba kłamiesz – odpowiedziała nauczycielka.
– Ale dla dla dla dlaczego?
-
-
-
-
Przed klasówką nauczycielka mówi do uczniów:
– Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapie na ściąganiu!
– My również, proszę pani. -
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Chruszczow zwiedza wzorowe gimnazjum.
Właśnie trwa lekcja religii.
– Kim byli Adam i Ewa? – pyta znienacka jednego z uczniów.
– Rosjanami!
– Dlaczego? – ciekawi się Chruszczow.
– Nie dość, że byli goli i bosi, to jeszcze kradli jabłka. -
-
Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia
Oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji, z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
– Czy znał pan poszkodowaną?
– Tak, to moja teściowa.
– Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie Domestosem w trakcie czyszczenia toalety. -
Nauczycielka pyta Jasia:
– Kim jest twój ojciec?
– W zasadzie to nie wiem, czasami myślę, że jest ślusarzem, a czasami, że księgowym.
– Jak to?!
– No, bo wieczorami nóż ostrzy, a rano liczy pieniądze … -
Przychodzi facet na pobór do wojska.
Lekarz każe się rozebrać. Po chwili zagląda mu do odbytu i mówi:
– Pan to chyba pali.
Na to facet:
– A co sadze widać? -
-
Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem"
Rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami, a dziecko jak to dziecko – niecierpliwie czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
– To Święty Mikołaj! – radośnie krzyczy mały chłopczyk – Prezenty przyniósł!
Rzuca się do drzwi, otwiera i…
Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się św. Mikołaj, ale tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk wcale nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpie go za rękaw i woła:
– Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną!!!
– Aaaa, proszszę cieebie barcco – wybełkotał Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie. -
Niedźwiedź złapał zajączka.
Zajączek się drze:
– Jak mnie zaraz nie wypuścisz i nie przeprosisz to, to…
– To co?!
– To trudno… -
Chłopak poznał się z dziewczyną.
Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi:
– Może pójdziemy do mnie do domu?
– Po co?
– Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki …
– A co, bez tego ci się spodobam?! -
-
Żona blondynka telefonuje do męża astronoma:
Kochany właśnie popatrzyłam przez twój teleskop na słoneczko.
– Jezu! – krzyczy mąż – Którym okiem?
– Prawym.
– To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
– Widzę – odpowiada żona blondynka.
– Uff! Dzięki Bogu! – uspokaja się mąż – A co widzisz?
– Słoneczko.