Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.

    Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.
    Mówi do dziadka:
    – Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!
    – Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu…
    – Kurczę, dziadku – przerywa Jasio – ale Ty odważny… Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
    – A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?

  • ParskłemParskłem

    Facet w roboczym ubraniu, pobrudzony cementem, wchodzi do autosalonu i pyta sprzedawcę:

    – Ile kosztuje Bentley GT coupe?
    – Dwieście pięćdziesiąt tysięcy euro.
    – Cholera … A na kredyt? Na rok?
    – Dwadzieścia pięć tysięcy euro miesięcznie.
    – Dużo, kurde … A na dwa lata?
    – Dwanaście tysięcy pięćset euro miesięcznie.
    – Też nie mało.
    – To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
    – Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła akurat na taki.

  • Pastorowi francuskiemu urodziło się dziecko.

    Podczas mszy poprosił parafian o ofiarę na dzieciaka. Oczywiście wszyscy chętnie się dorzucili. Za rok pastorowi trafił się kolejny dzieciak. Więc znowu wszyscy parafianie zrzucili się na niego. I tak przyszło kilka kolejnych lat i kilkoro. Aż pewnego roku parafianie mieli już dość i odmówili wspomagania pastora. Pastor zrobił się cały czerwony ze złości i krzyknął na cały kościół:
    – Przecież dziecko to dzieło Boże!
    Z ostatnich rzędów odzywa się głos:
    – Tak samo dziełem Bożym jest też deszcz czy śnieg. Mimo to wszyscy chronią się przed nimi za pomocą kapturków!

  • Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka.

    Kierownik krzyczy:
    – Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
    Kowalski:
    – Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło – krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło – Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło – Panowie do naga. Zapala się – Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło – Panowie do roboty…
    No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.