– Urlop synku, to kilkanaście dni w roku, kiedy przestaje się robić to, co każe szef, a zaczyna robić to, co każe żona.
-
-
Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin.
Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Rosjanin wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Rosjanin wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Rosjanin wyjmuje strzelbę i po kolei strzela do każdego z wilków.
– Dlaczego – pyta Polak – od razu ich nie zastrzeliłeś?
Rosjanin wyjmuje butelkę wódki.
– Coś Ty!? Pół litra na czterech?! -
-
Panie doktorze – żali się facet seksuologowi.
– Moja żona zupełnie straciła zainteresowanie sek*em.
– No tak … Dam panu takie pastylki, które działają na kobiety. Proszę niepostrzeżenie wrzucić jedną do napoju.
Wieczorem, kiedy żona poszła po kolację, mąż wrzucił pastylkę do filiżanki żony. Czeka, czeka i nic. Żadnej reakcji. Zaproponował więc wino, wrzucił żonie do kieliszka drugą pastylkę, a sam też postanowił łyknąć jedną. Położyli się spać. Nagle żona zaczyna się przeciągać i mruczy namiętnie:
– Misiu, jak ja potrzebuję mężczyzny.
Mąż przerażony, bo dzieje się z nim coś niedobrego, szepcze:
– O rany, ja też. -
Do gabinetu dentystycznego wchodzi para.
Kobieta już od progu zaczyna mówić:
– Proszę o wyrwanie zęba, bez znieczulenia i to najszybciej jak to tylko możliwe. Bardzo się spieszę.
Dentysta popatrzył na przybyłych:
– Jest pani niezwykle odważną kobietą. Proszę mi pokazać, o który to ząb chodzi?
Kobieta odwraca się w stronę mężczyzny:
– Stefan, natychmiast otwórz usta i pokaż panu ten ząb. -
-
-
-
Przybiegłem w nocy do dyżurującej apteki, Patrzę po półkach, rozglądam się pospiesznie na lewo i prawo.
Młoda farmaceutka uśmiecha się i pyta:
– Szuka pan prezerwatyw?
– Już za późno… Ma pani smoczek? -
Mąż do żony:
– Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód…
-
-
Zebranie w dużej korporacji, menedżer projektu do zebranych:
– Zrobimy sobie burzę mózgów.
– A na czym to polega?
– Po prostu mówicie pierwsze rzeczy, jakie przyjdą wam do głowy…
– Spie*dalaj! -
-
Wywiad z czołowym sprinterem:
– Kto odkrył pański talent?
– Rodzice. Przybiegałem do kuchni na jedzenie przed kotem. -