Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Szkockie małżeństwo wyjeżdża w podroż.

    – Ile będzie kosztował lot do Edynburga? – pytają pilota.
    Pilot odpowiada:
    – Mogę Was przewieźć za darmo ale pod warunkiem, że nikt z was nie odezwie się podczas lotu.
    Małżeństwo się zgodziło. Po locie pilot wychodzi i mówi:
    – Brawo! Jeszcze żaden z moich pasażerów nie dotrwał do końca lotu w milczeniu. Jesteście pierwsi.
    – Wie pan co? Miałem ochotę w pewnym momencie krzyknąć.
    – Jaki to był moment?
    – Jak moja żona wypadała z samolotu.

  • Nieśmiały chłopak codziennie odwiedzał dziewczynę.

    Ich każda randka wyglądała tak samo: trzymając się za ręce siedzieli na kanapie i oglądali program telewizyjny do samego końca, a potem chłopak wychodził. Wreszcie pewnego wieczoru przemówił:
    – Już od dłuższego czasu chciałem się Ciebie o coś zapytać.
    – Słucham! – mówi pełna nadziei dziewczyna.
    – Kiedy wreszcie zdecydujecie się tak przerobić antenę, żeby można było oglądać również inne kanały?

  • Kaczyce nieopodal Cieszyna.

    Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę.
    Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc:
    – Jakiś dupek ukradł nam krowę!
    Starszy syn:
    – Jak dupek to znaczy kawał cioty z niego.
    Średni syn:
    – Ha, jak konus to pewnie z Kończyc!
    Najmłodszy syn:
    – Jak z Kończyc to na pewno Wasyl.
    Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Kończyc i dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
    Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego. Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
    – Obudziłem się rano, patrzę a krowę ukradł jakiś dupek. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak dupek to musi być też ciotą. Średni mówi, że jak ciota to z pewnością z Kończyc. Najmłodszy mówi, że jak z Kończyc to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
    Sędzia:
    – Hmmm… logika niby niezła, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No to na przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
    Ojciec:
    – Pudełko kwadratowe…
    Najstarszy syn:
    – To znaczy, że w nim coś okrągłego…
    Średni syn:
    – Jak okrągłe to musi być pomarańczowe…
    Najmłodszy:
    – Jak pomarańczowe – to z pewnością mandarynka…
    Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
    – No, Wasyl…. Krowę trzeba jednak oddać…

  • Budowlaniec mówi do kumpla:

    – Chciałbym mieszkać i pracować na Biegunie Północnym.
    – Dlaczego?
    – Bo tam noc trwa przez pół roku, więc nic bym nie robił, tylko wylegiwałbym się w łóżku.
    – Ale przecież po takiej nocy musiałbyś potem przez pół roku pracować bez przerwy!
    – Coś ty! Tam też obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy!

  • Jedzie sobie Czerwony Kapturek rowerkiem…

    i wpadła na górkę, aż rowerek przełamał się na pół. Wilk wyszedł zza krzaka naprawił Kapturkowi rowerek i zapytał:
    – Gdzie Czerwony Kapturek idzie?
    – Idę do babci.
    Czerwony Kapturek poszedł do babci, zapukał i wszedł. Zapytał babci:
    – Babciu czemu masz takie czerwone oczy.
    W łóżku leży wilk przebrany za babcię i mówi:
    – Przecież ci rowerek spawałem, do jasnej nędzy.

  • Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego.

    – Fofłose fuł hilo młymła!
    – SŁUCHAM?!
    – Fofłose fuł hilo młymła!
    – SŁUCHAM?!
    – NO FUŁ HILO MŁYMŁA!
    Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
    – Obsłuż klienta, idę do kibla.
    Kolega wychodzi i pyta:
    – Co panu podać?
    – Fofłose fuł hilo młymła
    – CZEGO!
    – MŁYMŁA!
    Sprzedawca woła kierownika:
    – Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet?
    Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
    – Czym mogę panu służyć?
    – Hucze, FUŁ HILO MŁYMŁA!
    – Mógłby pan powtórzyć?
    – FOCHYLONY SHLEF, FUŁ CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM!
    Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
    Sprzątaczka obsługuje klienta:
    – fucham chana?
    – fuł hilo młymła!
    Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
    Wszyscy do niej podbiegli.
    – No i co on chciał?
    – No jah fo – fuł hilo młymła.

  • Czterech emerytów pojechało na wakacje do Gdyni.

    Spacerują po mieście, nagle patrzą: knajpa i napis: „Wszystkie drinki po 10 groszy”. Zszokowani tą informacją, wchodzą do środka. Knajpka milutka, czyściutko, dużo miejsca, sporo ludzi. Od progu słyszą głos sympatycznego barmana:
    – Witam panowie! Proszę, tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
    – Prosimy cztery kieliszki martini.
    – Już podaję… Proszę, 40 groszy.
    Panowie spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę.
    Znowu zapłacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym martini i znów 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
    – Niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
    – Wie pan… Sprawa wygląda tak. Przez lata byłem marynarzem, ale zawsze marzyłem aby mieć swoją knajpkę. Gdy wygrałem na loterii 25 milionów dolarów, wróciłem do Polski, kupiłem lokal i ponieważ lubię ludzi, postanowiłem sprzedawać tu tanie drinki. Mając tyle pieniędzy nie muszę zarabiać. Robię to co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
    Jeden z emerytów jest zachwycony:
    – Co za wspaniała historia! A proszę mi powiedzieć, czemu tamci trzej w kącie siedzą tu od 40 minut, ale nic nie zamawiają?
    – Aaa, ci. Przyjechali z Poznania i teraz czekają, bo od 18-ej wszystko będzie o 50 procent taniej.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Rozprawa w sądzie.

    Na ławie oskarżonych myśliwy opowiada swoją wersje wydarzeń:
    Idę sobie przez las z moją strzelbą i patrzę na drzewie kukułka, a że jako nic nie upolowałem to strzeliłem.
    Na to oskarżyciel jąkała:
    Wysoki sssssądzie iiiiide przzzzez llllas i wiiddzzze pppijanego mmmmyśliwego więc wbiegłem nnna drzewo i kkkkrzycze „kukukukukukurwa nie strzelaj!”.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.