Doniósł struś, że mu żonę poderwał koliber.

Milicjant w śmiech: – On ma przecież za mały kaliber.
Struś wtedy poruszył cały komisariat:
– Owszem, kaliber mały, lecz koliber – wariat.

Co myślisz?

Przychodzi mucha do sklepu i mówi:

Idzie narkoman po pustyni.