Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon.

Dzwoni jakaś starsza pani:
– Rano piecyk włączyłam, a gaz się ciągle nie pali…
– A zapałkę, babciu, zapaliliście?
– Oj! Stara jestem i zapomniałam! Już zapalam…

Co myślisz?

Jasiu biegnie do babci i krzyczy:

Dziadek stwierdził że jego babcia słabo słyszy…