Głuchoniemy wchodzi do biura w wielkim zakładzie pracy

zakreśla rękoma ogromny brzuch w miejscu swojego wklęsłego brzucha. Sekretarka:
– Dyrektora nie ma.
Puka palcami po czole.
– Głównego inżyniera też nie ma.
Coś mamrocze i wymachuje rękoma.
– I kierownika nie ma.
Rozsiada się na krześle i patrzy w sufit, w bezczynności
kręcąc palcami szczepionych rąk.
– I przewodniczącego rady zakładowej także nie ma.

Co myślisz?

Córeczko, dlaczego nie chcesz wyjść za niego za mąż?

Mężczyzna do kobiety: