Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Spotykają się: specjalista od litrów, specjalista od kilogramów, specjalista od metrów i biznesmen.

    Wszyscy mają psy. Pierwszy mówi:
    – Mój pies umie mierzyć kilogramy.
    Daje psu dwa kilo ciastek i mówi:
    – Azor, odmierz półtora kilo ciastek! – pies odmierzył.
    Drugi mówi:
    – To pestka. Mój umie odmierzać litry.
    Nalał swemu psu trzy litry soku i mówi tak:
    – Burek, odmierz litr soku! – pies odmierzył.
    Trzeci mówi:
    – To nie wyczyn! Rex umie mierzyć metry!
    Dał psu pięć metrów sznura i mówi: –
    Rex, utnij trzy metry sznura! – pies uciął.
    Czwarty chwali się:
    – Mój pies jest najmądrzejszy, bo potrafi mnie naśladować! Max, pokaż im!
    Pies zjadł ciastka, wypił mleko, związał inne psy sznurem, poszedł poskarżyć się na złe warunki pracy i poszedł do domu.

  • Do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjechał raz Niemiec z NRD.

    Chciał zapolować na jakiegoś grubego zwierza. Udał się więc do koła łowieckiego, aby dostać pozwolenie na odstrzał.
    – Chciałbym zapolować na żubra. – powiedział
    – Ale żubry są u nas pod ochroną.
    – To może jakaś sarna albo łoś?
    – No niestety, okres ochronny się zaczął
    – Może chociaż jakaś kaczka, czy coś?
    – Tego też nie możemy panu załatwić. Ale możemy panu dać zezwolenie na odstrzał jednego Rumuna.
    – Ale jak to? To przecież będzie zabójstwo!
    – Niech się pan nie martwi, tu jest zezwolenie na odstrzał jednego Rumuna.
    Facet lekko zdziwiony, ale co tam. Nie po to jechał tyle kilometrów, żeby wrócić z pustymi rękami. Niech będzie Rumun. Udał się do miasta. Jedzie ulicą, patrzy, a tam jakiś Rumun grzebie w śmietniku. Długo się nie zastanawiając wyciągnął giwerę, jeden celny strzał i Rumun padł jak długi. Nagle zewsząd wypadają policjanci, rzucają Niemca o glebę.
    – Jesteś aresztowany!
    – Ale jak to? Przecież miałem zgodę na odstrzał jednego Rumuna. Tu są dokumenty
    – No tak, pozwolenie na odstrzał było, ale nie przy paśniku!

  • ParskłemParskłem

    Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta:

    – Barman, co polecisz do picia?
    Barman na to:
    – Ano, panocku drink „Góra cy”!
    Turysta:
    – Jak to „Góra cy”?!
    Barman:
    – Widzicie, bierzemy sklanecke wina… no dwie… góra cy i wlewamy do garnka. Później bierzemy sklanecke piwa… no dwie… góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki… dwie… no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku… no dwie… góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając grzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke… dwie… no góra cy. Po wypiciu wstajemy… robimy krocek… dwa… no góra cy!

  • Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie.

    Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
    -Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys.dolarów.
    Cisza.
    Reakcją milionera była nowa oferta.
    -Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów.
    Cisza.
    Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
    -Do tego miliona dokładam jeszcze ku**ę!
    Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
    -Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
    -Gdzie ta ku**a…..
    -Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną ku**ę
    -Gdzie ta ku**a….? – pyta jeszcze bardziej zdenerwowany…
    -Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze ku**a, proszę się nie denerwować.
    -Gdzie ta ku**a co mnie popchnęła?!?!?!

  • Słuchaj stary

    wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
    – I co? I co?
    – Bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
    – Co zrobiła? No co?
    – A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
    – Na dwór?
    – Nie, na zawał.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.