Dzieci ulepiły przed domem bałwana.
Niestety rano znalazły bałwana rozjechanego przez samochód.
Ponownie ulepiły bałwana, ale sytuacja się powtórzyła.
Trzeciego bałwana ulepiły na hydrancie.
-
-
-
Jasio, pisząc wypracowanie, pyta tatę:
– Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda?
– To zależy, synu, czy chcesz, żeby była postacią negatywną, czy pozytywną… -
Do północy oglądałem telewizję.
Żona usnęła. Przychodzę po cichutku do sypialni. Żona nadal śpi. Kładę się delikatnie obok niej, delikatnie ją głaszczę, muskam ustami… Żona, nie otwierając oczu, rozkosznie się przeciąga. I wszystko pewnie byłoby normalnie, gdyby nie przyszedł mi do głowy szatański pomysł.
Nachylam się nad nią i szepcę jej do ucha:
– A gdzie jest twój mąż?
Trzeba było widzieć jej wyraz twarzy… -
Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor, jako że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem, zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym ”żeby nam się ściana trochę, położyła – będzie się lepiej wchodzić”. Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli ”kłaść ściany” dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej. I skończyło się na kompletnym upoju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji – Instruktora. I tutaj następuje wersja GOPR – owców:
– Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną. -
-
Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że coś jest nie tak, więc zwołał walne zgromadzenie, aby omówić ten problem.
– Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia. Mówcie!
Pierwsze odezwały się nerki:
– Szanowny mózgu, prosimy o tydzień urlopu. Nasz pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia!
– Macie moją zgodę. – odparł mózg. – Tydzień urlopu. Kto następny?
Odezwała się wątroba:
– Ja też już nie mogę, facet ciągle chla gorzałę i ja wysiadam. Proszę o dziesięć dni urlopu.
– Proszę bardzo. – zadecydował mózg. – Kto następny?
Odzywają się płuca:
– My prosimy o dwa tygodnie wolnego, bo nasz pan ciągle pali i pali. Ledwo dychamy od tego dymu, ledwo ciągniemy.
– Wyrażam zgodę. – odparł mózg. – Czy ktoś jeszcze?
W tym momencie rozległ się ledwo słyszalny głosik:
– Ja też! Ja też poproszę o dwa tygodnie urlopu!
– Może byś chociaż wstał i się przedstawił! – krzyknął mózg.
– Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop! -
-
Czerwony Kapturek idzie przez las i spotyka wilka.
Wilk ma bardzo wytrzeszczone oczy.
Czerwony Kapturek pyta:
– Co wilku pewnie mnie chcesz zjeść?
– Nie ja tylko kupę robię. -
-
Na egzamin przyszedł pijany student i zapytał się czy może odpowiadać w takim stanie.
Profesor popatrzył i się zgodził a że miał dobry dzień to na początek kazał mu narysować sinusoidę.
Student się męczy…. aż w końcu po wielkim wysiłku narysował coś co lekko przypomina sinusoidę
Profesor:
– No widzisz jak ci ładnie wyszło…
A student na to:
– Zaaaraz zzzarrraz, ttto dddoooppiero uuukład współrzędnych -
Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania.
Z głośników słychać głos stewardesy:
– Ostrzegamy państwa, że połowa ludności Tajlandii choruje na HIV, a druga połowa – gruźlicę.
– Co ona powiedziała? – pyta się wnuczka.
Przygłuchawy dziadek odpowiada.
– Żeby brać się tylko za te, które kaszlą. -
Siedzi baca nad urwiskiem i mówi:
-91, 91,91
Nagle podchodzi do niego turysta i pyta:
– Co liczysz, baco?
A baco go do tej przepaści zrzuca i mówi:
-92, 92, 92 -
-
Młody człowiek podczas balu noworocznego prosi przyjaciela o pap
– Myślałem, że postanowiłeś rzucić palenie – zdziwił się przyjaciel.
– Jestem w trakcie rzucania. Znajduje się w środku pierwszego etapu.
– A jaki jest ten pierwszy etap?
– Przestałem kupować papierosy.