Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:

    – Bilet proszę.
    Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi I wyrzuca. Już w kompletnej panice traci druga nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie:
    – My tu gadu gadu, a ja widzę, ze pan mi powoli ucieka.

  • Z ZOO uciekł goryl.

    Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami i prowadzi na smyczy psa dobermana. Dyrektor ZOO pyta go:
    – Jak pan zamierza schwytać tego goryla?
    – Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo, na którym siedzi. Pójdę tam razem z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki.
    – W porządku. Ale po co ta strzelba?
    – Gdybym ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana.

  • Siedzi sobie tasiemiec w żołądku.

    Nagle patrzy, a tu biegną bakterie.
    – Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
    Bakterie na to:
    – Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stąd, bo zaraz tu będą antybiotyki!
    I pobiegły w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec lekko przestraszony myśli:
    – Co jest?
    Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
    – Ej glista, – pyta tasiemiec – gdzie lecisz?
    – Tasiemiec, ty nie pytaj, ty stąd wiej. Za pięć minut będą tu antybiotyki!
    I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego. Dobiega do ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta się:
    – No co się stało, czego beczysz?
    – A bo mi ostatnia kupa o czternastej uciekła.

  • Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.

    Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor, jako że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem, zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym ”żeby nam się ściana trochę, położyła – będzie się lepiej wchodzić”. Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli ”kłaść ściany” dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej. I skończyło się na kompletnym upoju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji – Instruktora. I tutaj następuje wersja GOPR – owców:
    – Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną.

  • ParskłemParskłem

    Raz do lekarza kobieta wpada:

    – Panie doktorze niech mnie pan zbada…
    – Pani się myli jestem lekarzem weterynarzem,ludzi wogóle ja nie przyjmuje
    – Ależ panie doktorze ja właśnie zwierzęciem się czuję:
    Gdy rano wstanę niech mi pan wierzy:
    biegam po domu jak kot z pęcherzem.
    do pracy biegnę jak koń kłusem,
    jak małpa czepiam się autobusu,
    jak osioł jestem zapracowana,
    jak wielbłąd jestem obładowana,
    jak lwica bronię małżeńskiej cnoty,kiedy wieczorem wracam z roboty.
    A gdy już usnę, to mi nad głową, mąż czule szepce: posuń się krowo

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.