– Podobno masz nową sekretarkę?
– Owszem.
– I jesteś z niej zadowolony?
– Po pierwszym dniu trudno powiedzieć…
– Młoda, ładna?
– Taka sobie…
– A jak się ubiera?
– Bardzo szybko.
-
-
Są święta Bożego Narodzenia.
Nagle Jasiu przychodzi do mamy i mówi:
-Mamo, choinka się pali.
-Synku, nie mówi się „pali” tylko „świeci”.
Po chwili Jasiu znów przychodzi:
-Mamo, a teraz firanka się świeci. -
-
Przychodzi żona do domu i mówi do męża:
– Kochanie! Spotkałam się dzisiaj na skrzyżowaniu z Baśką.
– A co mnie obchodzą wasze babskie sprawy?
– To dobrze, ale blacharz mówi, że samochód będzie dopiero za 2 tygodnie. -
Gdyby moja babcia była ratownikiem, to byłoby nieciekawie.
Przykładowo, skaczesz i zaczynasz się topić, a ona:
– No i po co kur*a skakałeś? Jak nie umiesz pływać to po co skakałeś, co ty myślisz że roboty nie mam?!
– *odgłosy tonięcia*
– Nie no świetnie, jeszcze wszystkich na basenie ochlap… -
Synowa dzwoni do teściowej i pyta:
– Mamusiu, jak się dziecko zesra to przebiera ojciec, czy matka?
Teściowa odpowiada:
– Oczywiście, że matka.
Na to synowa:
– No to Mamunia się zbiera i przyjeżdża bo Synuś się tak na***ał, że aż się zesrał… -
-
Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.
– Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
– Co tu mówić? Pcha się tą biedę!
– Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
– Ale w małżeństwie mi się nie układa.
– Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
– Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
– Dlaczego tak myślisz?
– Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
– No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
– Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz! -
-
Aula. Wykłady prowadzi starszy już wiekiem profesor.
W pewnym momencie mówi:
– Za moich czasów nieobecność w szkole usprawiedliwiana była w dwóch wypadkach. Pierwszy, kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, drugi choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Nagle ktoś z końca sali krzyknął:
– Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
– W Twoim wypadku, możesz po prostu pisać drugą ręką. -
-
*dzień babci*
– Jasiu, zadzwoń do babci i złóż jej życzenia.
– Mamo, ale ja nie wiem co powiedzieć.
– Zadzwoń i powiedz jej coś ciepłego
– Halo, babciu. Kaloryfer -
Spotyka się dwóch dziadków:
– No co, powspominamy młodość, wybierzemy się na panienki?
– Chodźmy. A co będzie, jeśli nam odmówią?
– O to się nie martw. Będzie znacznie gorzej, jeśli się zgodzą. -
-