– Sperma oprócz innych związków zawiera również glukozę konieczną plemnikom do życia.
Studentka:
– Panie profesorze, glukozę taką jak owoce?
– Jak najbardziej!
Studentka:
– To dlaczego nie czuć iż jest ona słodka?
– Albowiem receptory smaku znajdują się na czubku języka, a nie na migdałach!
-
-
Na służbie policjantowi zachciało się siusiu.
Poszedł na stronę.
Po jakimś czasie wychodzi z krzaków cały obsikany.
– Co się stało? – pyta się kumpel.
– Wyjąłem nie tę pałkę… -
Ucieka dwóch wariatów z wariatkowa…
….przechodzą pod oknem portiera. Nagle jeden się potyka, a portier pyta:
– Kto tam?
– Miauuu… – odpowiada jeden wariat.
Przechodzi drugi i też się potyka.
– Kto tam?! – pyta portier.
– Drugi kot – odpowiada wariat. -
-
Blondynka pracuje jako kelnerka.
Podchodzi do klienta i pyta:
– Co podać?
– Dwa piwa. Jedno z sokiem.
– A które z sokiem? -
Dyrektor firmy potrzebował nowego pracownika.
Dał ogłoszenie do pracy, jego ludzie przeegzaminowali wcześniej kandydatów… aż zostało ich w końcu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiście wybrać najlepszego dyrektor postanowił
przeegzaminować ich osobiście. Wezwał więc ich do swojego gabinetu i posadził obok siebie. 1-wszego z nich spytał:
– Co według pana jest najszybsze na świecie?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
– To myśl. Wpada do głowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
– Świetnie – komentuje naprawdę zadowolony z odpowiedzi dyrektor. Zwraca się do 2-giego z tym samym pytaniem.
– Mrugnięcie – odpowiada kandydat – mruga się okiem cały czas a nawet tego nie zauważamy.
– Bardzo dobrze – mówi dyrektor i pyta 3-go. Ten miał więcej czasu więc starannie przygotował odpowiedź:
– No więc w domu mojego ojca jak wyjdzie się na zewnątrz budynku to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak się go wciśnie to momentalnie zapala się światło na całej posesji. Nie ma nic szybszego niż włączenie światła.
– Doskonale! A pan? – pyta 4-tego kandydata.
– Według mnie najszybsza jest sraczka.
– Co?! – pyta zdziwiony dyrektor.
– Spokojnie, już wyjaśniam. Widzi pan przedwczoraj źle się poczułem i pobiegłem do kibla. Ale zanim zdążyłem pomyśleć, mrugnąć czy włączyć światło zesrałem się w gacie. -
Stoją dwa duchy przed cmentarzem i patrzą na fajną fure.
Jeden do drugiego mówi:
– Jedziemy?
Drugi:
– No! – i znika gdzieś na chwilę. Po chwili się pojawia z tablicą nagrobkową.
– Po co Ci to?
– Bez dokumentów nie można prowadzić! -
-
Siedzi pijak nad jeziorkiem i łowi ryby.
Wyciąga haczyk z wody a tu złota rybka mówi:
– Wypuść mnie a spełnię Twoje 2 życzenia
– A dlaczego tylko 2?
– No jesteś lumpem muszą Ci wystarczyć 2
– Zgoda dobre i to
– Mów pierwsze życzenie
– Chcę całą ciężarówkę wina
– Do przewidzenia ale dobra
Siedzi pijak nad brzegiem pije wino, zastanawia się nad kolejnym życzeniem, podpływa do niego łódką facet, pijak do niego;
– eee! Chcesz wina
– Nie
– To ch*j Ci w dupę!!
– Ałałała!! -
Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku statku i przywołuje bosmana.
– Idź do marynarzy i powiedz im, że za chwilę statek wyleci w powietrze. Tylko zrób to tak, żeby nie wywołać paniki.
Bosman schodzi pod pokład statku i woła do marynarzy grających akurat w karty:
– Chłopaki! Za chwilę uderzę pięścią w stół i nasz statek rozpryśnie się w drzazgi.
Marynarze wybuchają śmiechem.
Bosman podwija rękaw i z całej siły wali pięścią w stół.
W tej samej chwili statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć.
Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący na kołach ratunkowych: kapitan i bosman.
Kapitan zdziwiony:
– Nic nie rozumiem, przecież torpeda przeszła obok. -
W pewnym banku zmodernizowano zabezpieczenia i postanowiono sprawdzić jak działają.
W tym celu zaproszono 3 włamywaczy Polaka, Rosjanina i Niemca. Zgaszono światło na minute i tym czasie mieli włamać się do sejfu. Jeśli się nie uda osoba odpada, lecz w czasie powodzenia mogą zatrzymać zawartość sejfu. Zaczął Niemiec po minucie sejf nie tknięty. Następny był Rosjanin sytuacja się powtórzyła. Kolej na Polaka. Po minucie obsługa próbuje włączyć światło lecz nie działa.
Słychać głos:
– Stefan masz 100 tys. Po co ci jeszcze ta żarówka? -
-
Siedzi anemik w szpitalu i jęczy:
– Siooostrooo, paaająąąk!
– Nie poradzi sobie pan z pająkiem?
Po pięciu minutach słychać pacjenta:
– Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?! -
Wrócił mąż z wędkowania i mówi do żony:
– Ty wiesz, nawet nie sądziłem, że mam takich skąpych kolegów! Jak jechaliśmy nad rzekę, to się dogadaliśmy, że ten, który złowi pierwszą rybę, stawia wódkę, a drugi zakąskę. Siedzimy, patrzę, a Michała spławik poszedł pod wodę. A on nic! U Mariusza też jak szarpnęło, to aż się wędka zgięła. A ten siedzi i jakby nic nie widział …
– No, a ty miałeś branie?
– Nie ma głupich! Ja nawet przynęty nie zakładałem … -