Nagle ktoś puka.
– Kto tam
– Sąsiadki
Blondynka na to:
– Nie ma siatek.
-
-
-
Spotykają się dwie dżdżownice:
– O, dzień dobry Pani Kowalska!
– Co ty idiotko, własnego tyłka nie poznajesz?! -
Siedzi gościu w restauracji i je obiad. Po chwili zauważa w zupie aparat słuchowy i krzyczy:
– Kelner, w mojej zupie pływa aparat słuchowy! Kelner!! Keeelneeeeeer!!!
-
-
-
Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji.
Tamten pokazuje polakowi swój dobytek:
– Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
– A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
– Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
– Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
– Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
– Widzisz tę autostradę?
– Nie.
– Właśnie! -
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, mój mąż ma granatowego malucha.
– Kupił?
– Nie, przytrzasnął drzwiami. -
-
Mały smok pyta mamy:
– Mamo, czy ja na pewno jestem smokiem?
– Ależ oczywiście synku. Masz ciało pokryte łuskami jak ja. Masz ostre kły i pazury jak ja i zioniesz ogniem. Dlaczego pytasz?
– Bo właśnie poczułem wilczy apetyt … -
Pewnego dnia przed obrazem przedstawiającym Adama i Ewę spotkali się Niemiec, Francuz, Anglik i Polak.
Po kilku chwilach podziwiania obrazu, Niemiec mówi:
– Spójrzcie na ich doskonałą budowę, atletyczne ciało Adama i blond włosy Ewy. Oni musieli być Niemcami.
Francuz protestuje:
– Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie ciała. On taki męski, ona taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w nich pożądanie. To Francuzi.
Nie zgadza się z nim Anglik:
– Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną, dostojną postawę? To niewątpliwie Anglicy.
Po kilku chwilach milczenia odzywa się Polak:
– Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową. Do jedzenia mają ledwie jedno jabłuszko, ale nie protestują i wydaje im się, że są w raju. To Polacy. -
Mówi dyrektor do sprzątaczki:
– Pani Jadziu, gdzie się podział kurz z mojego biurka?
– Starłam panie dyrektorze. Coś nie tak?
– Cholera, miałem tam zapisane ważne telefony! -
-
Jasio przychodzi do pierwszej klasy i nauczycielka zadaje im zadanie, aby powiedzieli jedno zdanie ze słowem „ananas”.
Pierwsza zgłasza się Kasia:
– Wczoraj jadłam ananasa.
– Bardzo ładnie Kasiu!- odpowiada pani.
Następnie zgłasza się Piotrek:
– Bardzo lubię ananasy.
Nauczycielka pochwaliła Piotrka i prosi Jasia, aby ten ułożył własne zdanie.
Jasio na to:
– Rodzice w domu śpią na łożku, my z siostrą śpimy im w nogach, tata całą noc pierdzi – a na nas smród leci. -
Jedzie dres BMW i złapał gumę.
Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta:
– Co robisz?
– Odkręcam koło. – odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
– To ja wezmę radio.