Ewa pyta Adama drżącym głosem:
– Adamie kochasz Ty mnie?
Adam odpowiada:
– A kogo mam kochać?
-
-
-
Żona do męża przed wyjściem na plażę:
– Chiałabym założyć coś, co zadziwi wszystkich!
– To załóż łyżwy… -
-
Z egzaminu wychodzi wymaglowany student.
Cały tłum giełdy rzuca się na niego:
– No i jak było, jak było?
– Jak w kościele. Profesor zadał pytanie, ja się przeżegnałem. Ja odpowiedziałem, profesor się przeżegnał… -
-
W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę
wrzuca monetę i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę – znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę – wynik ważenia znowu niezadowalający. Stoi tak niezdecydowana na tej wadze – co by tu jeszcze? – na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
– Niech pani kontynuuje – ja stawiam! -
-
Mały Jasiu nocował u dziadków.
Siedzi w salonie z dziadkiem i tak nagle ni z gruchy ni z pietruchy mówi do dziadka:
– Dziadku a co to jest p*zda?
Dziadek trochę w szoku. Sprawdził tylko czy babcia jest w kuchni i zabrał małego Jasia na strych. Przesunął stary karton i przed ich oczami ukazał się kuferek. Dziadek starł z niego kurz i wyciągnął magazyny z gołymi paniami. Otwiera stronę mniej więcej ze środka i mówi:
– Widzisz Jasiu tą gwiazdkę między nogami tej pani?
– Tak
– P*zda to ta osoba, która ją tu umieściła! -
-
-
Pani woła Jasia do siebie i mówi:
– Jutro mama ma przyjść do szkoły.
Po czym Jasiu:
– Nie mam Mamy.
– A co jej się stało?
– Walec ją rozjechał.
Po czym pani nauczycielka:
– To niech tata lub dziadkowie przyjdą do szkoły.
Jasiu znów:
– Nie ma ich już z nami.
– A co im się stało?
– Walec ich rozjechał.
– To niech przyjdzie ktoś z rodziny.
– Ale nie mam już nikogo.
– A co im się znów stało?
– Walec ich rozjechał.
– To co ty teraz zrobisz Jasiu?
– No chyba znowu będę jeździł walcem. -
-
-
Żeby zasnąć, liczę dziewczyny, z którymi się przespałem.
– A czemu nie owce?
– Oj tam, raz się zdarzyło…