– Rząd bez przerwy wprowadza nowe podatki i opłaty. Ostatnio od oddychania.
– W jakiej wysokości?
– Oddychanie w maseczce: opłata w cenie maseczki. Oddychanie bez maseczki: 500zł
-
-
Siedzi malutki pajączek na malutkiej, obwisłej, poszarpanej pajęczynce i płacze.
Spazmy raz po raz wstrząsają jego wątłym ciałkiem. Taki wstyd – chlipie pod nosem, taki wstyd!
Przechodzi drugi pająk.
– Co jest, czemu buczysz?
– Dzisiaj rano… mucha… przeleciała…
– Nie becz, nie ma się co mazać. Jutro zbudujesz większą i lepszą pajęczynę!
– Nie rozumiesz, ku*wa. MNIE przeleciała! Buuuuuu…. -
Do banku wpadają zamaskowani mężczyźni:
– Wszyscy stać i nie ruszać się!
– To napad?
– Nie, fotografia grupowa! -
-
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów.
Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo jestem z Czerwonych Beretów!
Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo jestem z Czerwonych Beretów.
– Dać mu odznakę wzorowego żołnierza! – rozkazuje generał.
Dochodząc do końca szeregu generał spostrzega w rozporku żołnierza wystającego ch*jka. Uderza w niego szpicruta i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu! -
W pewnym barze aresztowano czterech mężczyzn, którzy grali w pokera na grube sumy.
Zostali w trybie pilnym doprowadzeni przed oblicze sprawiedliwości.
Sędzia pyta pierwszego:
– Czy grał pan w karty na pieniądze?
– To jakieś nieporozumienie Wysoki Sądzie, siedziałem przy stoliku i czekałem na żonę aż skończy pracę.
Sędzia takie samo pytanie zadaje drugiemu:
– Czy grał pan w karty na pieniądze?
– Ja czekałem na autobus, a że na przystanku miejsca siedzące były zajęte więc usiadłem przy tym stoliku i piłem piwo.
Identycznej treści pytanie sędzia zadaje trzeciemu.
– Czy grał pan w karty na pieniądze?
– Ja czekałem na kolegów, z którymi umówiłem się do kina.
Sędziego oblicze stało się jeszcze bardziej srogie.
– Czy pan – zwrócił się do czwartego – też zaprzeczy? Został pan złapany z kartami w dłoniach!
– Ja miałbym grać? Wysoki Sądzie! Ale z kim? -
Uradowana żona wraca do domu.
– Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu.
– No i?
– Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę. -
-
Zajączek chciał otworzyć sklep w lesie
Ale misiu był szefem lasu i mu dał ultimatum:
– Codziennie mi będziesz przynosił rzecz, o którą Cię proszę! Po trzech dniach jeżeli spełnisz me zachcianki to sobie możesz otworzyć sklep! Zgoda?
– Zgoda!
Pierwszego dnia misiu mówi:
– Przynieś mi dwa kilo marchwi!
– Ok! – powiedział zając i przyniósł mu dwa kilo marchwi.
Nazajutrz niedźwiedź prosi:
– Zajączku! Przynieś mi cztery litry miodu!
– Dobrze misiu! – powiedział i przyniósł cztery litry miodu.
Wieczorem misio myśli:
– Co by mu tu kazać przynieść? Wiem! Każe mu przynieść kilo kilo nic.
Zając na to:
– Misiu chodź ze mną! – i wziął misia za rękę.
W domu zajączek otworzył piwnicę zapalił światło i mówi:
– Widzisz tu coś?
– Tak.
– A teraz? – powiedział zając po zgaszeniu światła.
– Nie. Nic.
– No to bierz te dwa kilo i spadaj! -
-
Polak Niemiec i Rosjanin szli przez pustynie, aż nagle spotkał ich diabeł.
Diabeł powiedział, że każdy z niech może coś wziąć na plecy, a potem muszą dostać 10 biczy i nie mogą nawet mrugnąć, dopiero wtedy będą mogli pójść dalej. Najpierw Niemiec:
– Co chcesz na plecy?
– Oliwę.
Dostał oliwę i 10 biczy i nie mrugnął. Teraz Rosjanin:
– Co chcesz na plecy?
– Nic.
Dostał 10 biczy i nie mrugnął.
Teraz pola:
– Co chcesz na plecy?
– Rosjanina. -
-
Rzecz dzieje się w Ameryce.
W przedziale kolejowym siedzi polak, a naprzeciwko niego młody Jankes. Młodzieniec zaczyna popisywać się oryginalną sztuką: opluwa dokładnie ścianę wokół głowy polaka, po czym wstaje i przedstawia się:
– John Clark, mistrz świata w pluciu. Polak, nie namyślając się długo, pluje Jankesowi w twarz, po czym również wstaje i przedstawia się:
– Paweł N. amator. -
-
Spotykają się dwie znajome:
– Moja córka ma tylko piątki i szóstki.
– Biedactwo, próchnica jest okropna…