– Stół do bilarda
-
-
Przychodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak krzyczą wszyscy:
– Sto Lat! Sto lat!
Jeden do drugiego:
– Ktoś tam ma chyba urodziny.
– Nie. Wiek emerytalny ustalają. -
-
-
Widziałem w Internecie ogłoszenie:
„Mężczyzna, 40 lat szuka partnerki”.
Pytanie czy on ma problem z interpunkcją, czy prawdziwą, życiową tragedię? -
-
Przychodzi facet do lekarza.
Lekarz po zapoznaniu się z wynikami pacjenta mówi:
– Mam dla Pana złą wiadomość.
– Doktorze! Umrę?
– Nie! Będziemy Pana leczyć. -
-
Słuchaj stary
wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
– I co? I co?
– Bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
– Co zrobiła? No co?
– A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
– Na dwór?
– Nie, na zawał. -
Do baru wchodzi małżeństwo staruszków, około dziewięćdziesiąt lat.
Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw, napój, hamburger i frytki. Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i nalewa do nich równiutko po połowie napoju, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół. Całą tą sytuację obserwuje ze współczuciem pewien młody człowiek. Wreszcie żal mu się ich zrobiło, więc podchodzi i mówi:
– Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia z uśmiechem:
– Bardzo Pan uprzejmy, ale dziękujemy. Jesteśmy małżeństwem od siedemdziesięciu lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Młodzieniec odchodzi. Ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko i nie je, a dziadek się zajada. Podchodzi, więc znowu i pyta:
– Przepraszam, ale dlaczego pani nie je?
– Bo czekam na zęby … -
Zadzwonił facet do gazety, bo chciał dodać ogłoszenie w kronice towarzyskiej.
– Proszę dyktować – powiedział człowiek po drugiej stronie słuchawki.
– Niski, niezbyt urodziwy grubasek szuka wysokiej blondynki, o fantastycznym ciele, w celu uprawiania niezobowiązujących spotkań.
– Wie pan … nie wydaje mi się żeby to ogłoszenie załatwiło panu wiele kobiet.
– Ma pan rację. Proszę dopisać, że brunetka też może być. -
-
Przychodzi pracownik do szefa i prosi o podwyżkę.
Szef na to:
– Podoba się wam praca u nas?
– Tak, podoba.
– To czemu mam płacić więcej za wasze przyjemności?! -
-
Nauczysz mnie robić to, czego nie wolno?
– A ile masz lat?
– 14.
– Wyciągaj zeszyt i długopis. Będziemy dzielić przez zero.