– Staaaaryyy, ale tam u was musi być zimno!!!
– Eeee nieeee tak strasznie – mówi kolega – jakieś minus trzydzieści tylko….
– A w telewizji mówili, że minus 50!
– Naprawdę? Tak w telewizji mówili?
– No tak
– Minus pięćdziesiąt? – z niedowierzaniem pyta ten z Syberii – eeeee ale to chyba na zewnątrz…
-
-
Spaceruje zajączek przez las.
W pewnym momencie widzi jak krowa wchodzi na drzewo, więc podchodzi do niej i pyta:
– Krowa, co ty robisz?
– A nic takiego zajączku, idę trochę śliwek pojeść – odpowiada krowa.
Zajączek długo nie myśląc pokiwał głową i poszedł dalej. Idąc pomyślał sobie: ”Kurde, przecież to była sosna”. Wrócił i mówi do krowy:
– Ej, krowa przecież to jest sosna!
– Spoko, spoko zajączku – mówi krowa – śliwki mam w reklamówce. -
Związek Radziecki, lata pięćdziesiąte.
Do kołchozu przyjechał prelegent z pogadanką na temat miłości.
– Towarzysze, na świecie istnieją cztery rodzaje miłości. Rodzaj pierwszy, to miłość kobiety i mężczyzny. Wiecie na pewno na czym ona polega. Ten rodzaj miłości jest bardzo popularny w Związku Radzieckim. Czasami występuje na imperialistycznym zachodzie. Rodzaj drugi, to miłość kobiety do kobiety. Jest to zboczenie popularne w krajach imperialistycznych. U nas nie występuje. Rodzaj trzeci, to miłość mężczyzny do mężczyzny. Obrzydliwe zboczenie popularne w krajach imperialistycznych. W Związku Radzieckim nie występuje. Wreszcie czwarty, najczystszy rodzaj miłości. To miłość społeczeństwa i partii. W krajach imperialistycznych nie znana. U nas bardzo popularna. Czy są jakieś pytania?
Wstaje staruszek.
– Towarzyszu prelegencie. Trzy pierwsze rodzaje miłości rozumiem. Natomiast jeśli chodzi o miłość społeczeństwa i partii, to czy mógłby towarzysz wyjaśnić kto kogo je*ie? -
-
-
Amerykanin po wyjściu z włoskiego domu publicznego macha dłonią na pożegnanie panienkom w oknie i woła:
– Dolares falsyfikato!
Na co dziewczęta odpowiadają:
– Ale syf*lis authentico! -
Zwierzęta dostały powołanie do wojska.
Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
– I co? I co?! – pyta się go zając gdy wyszedł.
– A mam przydział do kampanii budowlanej.
– Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
– Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem ”cegła” i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
– Co to jest? – pytają, pokazując karabin.
– Nie wiem!
– A co to jest? – pytają pokazując granat.
– Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
– Cegła!
– Do kontrwywiadu! -
-
Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
– No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
– Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy … -
Siedzi policjant przy stole i patrzy na ludzi grających w brydża.
Obserwuje dzień, drugi, trzeci w końcu mówi.
– OK, już wiem o co w tym wszystkim chodzi, rozdajcie na pięciu. -
-
-
-
Jasiu mówi do Taty:
– Tato pójdziemy do cyrku
– Nie mam czasu – mówi Tata czytając gazetę.
– Obiecałeś – wiesz, podobno pokazują tam fajny numer jak naga kobieta jeździ na tygrysie.
– W sumie można iść, Tata dawno tygrysa nie widział… -
Spotkał policjant znajomego, ten opowiada mu kawał.
– Wiesz, w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci? W dziewiątym .
Policjantowi się spodobało i poszedł opowiedział to na komendzie.
– Wiecie w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci? We wrześniu.