– Co mąż ci kupił na rocznicę ślubu?
– Widzisz to srebrne BMW na parkingu?
– Taaak… piękne…
– Kupił mi odkurzacz takiego koloru.
-
-
-
-
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów.
W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
– Co się z panią dzieje?? – pyta się szef – Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
– To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. -
Śmiechłem Co to jest? Parskłem
Spadł śnieg:
Dzieci ulepiły przed domem bałwana.
Niestety rano znalazły bałwana rozjechanego przez samochód.
Ponownie ulepiły bałwana, ale sytuacja się powtórzyła.
Trzeciego bałwana ulepiły na hydrancie. -
-
W szkole jaskiniowców pani wykuła w kamieniu dwa razy dwa i pyta Jasia:
– Ile jest dwa razy dwa?
Jasiu chwilę się zastanawia i mówi:
– Osiem!
A pani na to:
– Pała! Cztery!
I nagle wzbijają się tumany kurzu słychać jak by mamut spadł na klasę, a pani mówi:
– Dzieci kto rzucił ściągę! -
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
– Czy penis ma kość ?
Student:
– Nie ma.
Studentka:
– Tak. Ma.
Profesor:
– Pan zdał a Pani się zdawało. -
Siedzą na wykrywaczu: brunetka, ruda i blondynka.
Facet się pyta o czym myślicie?
Brunetka:
– Myślę o kwiatach.
I ją za*iło.
Ruda:
– Myślę o czekoladkach.
I ją za*iło.
Blondynka:
– Myślę …
I ją za*iło. -
-
Zatrzymuje policjant gościa, który przejechał na czerwonym.
– Mandat pięćset i sześć punktów! – mówi policjant.
– Ależ panie policjancie, proszę o wyrozumiałość, jestem daltonistą.
Policjant myśli chwilę, po czym mówi:
– No dobra, ale to ostatni raz! Trzeba uważać!
Po pracy policjant rozmawia z kolegami i mówi o przypadku ale dodaje:
– Ten daltonista tak ładnie, perfekcyjnie mówił po Polsku! -
Idzie zając lasem i wrzeszczy:
– Przeleciałem lwicę!…
Spotyka wilka:
– Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
– Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
– Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
– Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi…
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
– W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy! -
-
-
Nad przepaścią stoi diabeł w towarzystwie Anglika, Francuza, Niemca i Polaka.
Diabeł mówi do Anglika:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
I Anglik skoczył. Diabeł zwraca się do Niemca:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę!
– To rozkaz!
I Niemiec skoczył. Diabeł zwraca się do Francuza:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
– Nie skoczę!
– To rozkaz!
– I tak nie skoczę!
– Ale wiesz, teraz taka moda.
I Francuz skoczył. Diabeł zwraca się do Polaka:
– Skocz.
– Nie skoczę!
– No skocz, dżentelmen by skoczył.
– Nie ma mowy!
– To rozkaz!
– Nie!
– Wiesz, teraz taka moda.
– Nie skoczę i tak!
– Słuchaj… kim ty właściwie jesteś?
– Polakiem.
– Aaa, Polakiem! To wiadomo, że ty nie skoczysz.
– JA NIE SKOCZĘ???!!!