Widzi go policjant, zatrzymuje go i pyta się:
– Baco co tam wieziecie??
– Sok z Banana.
– To dajcie spróbować.
Policjant pije i po chwili mówi:
– Trochę kwaśny ten sok, ale wierzę wam na słowo, jedzcie już.
– Banan wio!!!!!
-
-
Kto był najgenialniejszym dzieckiem w Polsce?
– Mateusz Morawiecki – jako 6-latek wiedział o ekonomii tyle co teraz.
-
-
Spotykają się dwie nieprzepadające za sobą sąsiadki:
– A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? –pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?
– Skąd to pani przyszło do głowy? – odparskuje druga.
– No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
– Droga pani Wiśniewska – odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa. -
Niech oskarżony powie, jak zmarła pana pierwsza żona.
– Zatruła się grzybkami.
– A druga żona?
– Zatruła się grzybkami.
– A trzecia?
– Utopiłem ją.
– Dlaczego?
– Nie lubiła grzybków. -
I Bóg rzekł:
– Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień.
I Adam rzekł:
– Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę. -
-
Lecą 3 samoloty:
Rosjanin, Polak i Niemiec. Spotkali diabła, który mówi:
– Kto przeleci cały świat nie robiąc siku ani kupy to dostanie 2 wory złota.
Pierwszy wystartował Rosjanin. Niestety nie udało się zatrzymał się na stacji samolotowej. Drugi wystartował Niemiec i też niestety zatrzymał się na stacji samolotowej. A Polak jak to Polak zrobił w powietrzu akurat gdzie się odbywała msza święta. Kapłan mówi:
– Boże daj nam jakiś znak.
A tu zleciała kupa.
– Boże czy coś jeszcze?
A Polak wrzeszczy:
– Papieru toaletowego! -
Rozmowa pracowników:
– Dyrektor jest wściekły! Podobno zwolni pół zakładu!
– Ale na pewno nie nas! Z żoną się pokłócił, więc będzie zwalniał jej krewnych… -
Idzie sobie facet ulicą, spokojniutko, nic się nie dzieje.
Nagle widzi: jeden gościu na rowerze goni drugiego i po chwili pościgu przewraca się. Podchodzi do rowerzysty i pyta:
– Panie, co się stało? Czemu pan tak tamtego gonił?
– Jechałem z Katowic do Warszawy, prawie bez odpoczynku, najważniejszy wyścig w karierze, a tu się okazuje, że miałem nie do Warszawy, a do Władywostoku jechać!
Facet mocno zdziwiony, ale pyta dalej:
– No to jak pan byłeś taki zmęczony, to po coś pan go gonił?
– Bo to ten idiota czytał zasady wyścigu! -
-
Dwie blondynki kąpią się pod prysznicem.
Jedna mówi do drugiej:
– Podaj mi szampon.
– Przecież stoi obok ciebie – odpowiada druga.
Na to pierwsza:
– Ale ten jest do włosów suchych, a ja mam mokre. -
Turystka w Paryżu zaczepia tubylca:
– Mógłby mi pan powiedzieć, jak się dostanę do Luwru?
– Luwr tyle lat stał, madamme, to i te parę minut jeszcze poczeka. Zapraszam do mnie, o mam tu obok przytulną garsonierę – przyrządzę coś pysznego, napijemy się wina, posłuchamy muzyki, narysuję pani plan…
– O nie, nie! Według tego planu już mnie dziś dwa razy wy*upczyli! -
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie.
Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
-Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys.dolarów.
Cisza.
Reakcją milionera była nowa oferta.
-Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów.
Cisza.
Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
-Do tego miliona dokładam jeszcze ku**ę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
-Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
-Gdzie ta ku**a…..
-Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną ku**ę
-Gdzie ta ku**a….? – pyta jeszcze bardziej zdenerwowany…
-Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze ku**a, proszę się nie denerwować.
-Gdzie ta ku**a co mnie popchnęła?!?!?! -