– Ach jakie piękne freski!
Przewodnik:
– To od wilgoci… przejdźmy dalej.
-
-
Lata siedemdziesiąte.
Przychodzi facet do sklepu mięsnego. Patrzy, a tam kiełbasa i kaszanka! Pyta sprzedawczynię:
– Na ile ta kiełbasa?
– Na całe osiedle!
– Przepraszam, po ile?
– Po dwa plasterki!
– Eee, się z panią nie dogadam. To ja poproszę kaszankę.
– A krew pan oddał?! -
-
Na egzaminie praktycznym z anatomii.
Dzień wcześniej wichura wytłukła wszystkie preparaty pomocnicze, więc Kowalskiego rozebrano do naga i położono na leżance, zasłaniając mu tylko twarz chusteczką, żeby nie było widać kto to jest.
– Co tu jest?
– Żołądek.
– A tu?
– Śledziona.
– A tu?
– Wątroba…
– A tu?
– Nerki.
– A tu?
– Pęcherz moczowy.
– A co to jest?
– A to jest członek Kowalskiego.
– No dobrze uznam tą odpowiedź, ale skąd pani wiedziała, że Kowalskiego?
Dziewczyna na to,lekko się czerwieniąc:
– A, panie profesorze, bo w akademiku tylko ja mam taką szminkę… -
-
Niedźwiedź złapał zajączka.
Zajączek się drze:
– Jak mnie zaraz nie wypuścisz i nie przeprosisz to, to…
– To co?!
– To trudno… -
-
Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona.
On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel…
Żona na to:
– Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka… -
Na parking płatny przyjeżdża zepsuty samochód.
Sypie się z niego i w ogóle. Parkingowy mówi:
– Pięć złotych.
– Kupił pan! -
Wczesnym rankiem myśliwy wybrał się na polowanie.
Przeszedł kawałek i myśli:
– Tak zimno, dziś na pewno nic nie upoluję.
Wrócil więc do domu, rozebrał się i wszedł do łóżka.
– To ty kochanie? – spytała w półśnie żona myśliwego.
– Tak, skarbie.
– Zimno?
– Oj, bardzo.
– No widzisz, a ten kretyn poszedł na polowanie. -
-
Polak Niemiec i Rosjanin szli przez pustynie, aż nagle spotkał ich diabeł.
Diabeł powiedział, że każdy z niech może coś wziąć na plecy, a potem muszą dostać 10 biczy i nie mogą nawet mrugnąć, dopiero wtedy będą mogli pójść dalej. Najpierw Niemiec:
– Co chcesz na plecy?
– Oliwę.
Dostał oliwę i 10 biczy i nie mrugnął. Teraz Rosjanin:
– Co chcesz na plecy?
– Nic.
Dostał 10 biczy i nie mrugnął.
Teraz pola:
– Co chcesz na plecy?
– Rosjanina. -
Po pościgu za sportowym samochodem
który spowodował kolizję i chaos na pół miasta, policjantom udaję się schwytać sprawcę, super blondynę w miniówie.
– Jest pani aresztowana. Musimy teraz poddać panią standardowej procedurze w takich przypadkach. Testowi na obecność alkoholu i narkotyków w wydychanym powietrzu. Proszę tu i tu dmuchać…
Po obejrzeniu wyników policjant kiwa głową z dezaprobatą.
– Alkohol był, ale widzę, że ostatnio brała pani też ”twardsze sprawy”?
– No, jaja pan robisz? – pyta zdumiona blondynka – To też wam się tam pokazuje? -
Jak tam w pracy?
– Czuję się jak król Salomon, co to miał 700 żon i 300 nałożnic.
– Jak w raju?
– Je***ia po uszy. -