-Lolek – w**isz konia?
-Tak
-To w*l swojego.
-
-
Środek lipca, samo południe, na dworze 45 stopni.
Ludzie duszą się w zatłoczonym autobusie. Nagle ktoś puszcza bąka!
Jakiś facet mówi, że wie, jak znaleźć winowajcę. Wyciąga sznurek i mówi, żeby wszyscy w autobusie go złapali. Za chwilę upewnia się:
– Czy wszyscy trzymają sznurek?
– TAK!
– Ten co puścił bąka też?
– Tak, trzymam… -
-
Egzamin w katedrze filozofii.
– Kowalski, zabieraj pomoce naukowe!
– Ale panie profesorze, ja tylko…
– Natychmiast schowaj tę flaszkę! -
Do niewielkiego sklepu spożywczego wchodzi trzech małych chłopców.
Najstarszy z nich mówi do sprzedawcy:
– Poprosę landlynek za tsydzieści grosy.
Sprzedawca niechętnie przekręca głowę i patrzy na słój z landrynkami stojący na najwyższej półce nad kasą.
Bierze drabinę, z trudem wdrapuje się na nią, otwiera słoik, wrzuca do torebki pięć cukierków.
Schodzi, odstawia drabinę, nabija landrynki na kasę, przyjmuje płatność w kilkunastu żółtych monetach.
Wówczas odzywa się młodszy z nich:
– Ja tes poprosę landlynek za tsydzieści grosy.
Sprzedawca patrzy niechętnie na dzieciaka, znów bierze drabinę, wchodzi się na nią głośno sapiąc, otwiera słoik, wrzuca cukierki do torebki…
Nagle zamiera w bezruchu balansując u szczytu drabiny i patrząc na najmłodszego chłopca mówi:
– Jeśli też chcesz landrynek za trzydzieści groszy, to od razu powiedz.
Chłopiec kręci głową, że nie.
Sprzedawca schodzi, odstawia drabinę, nabija landrynki, przyjmuje płatność i pyta najmłodszego chłopca:
– A co Ty byś chciał kupić?
Poplosę landlynek za pindziesiąt glosy! -
Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek:
– Czy jest może dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
Następnego dnia:
– Czy jest dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
– Czy jest może dwumetrowy chleb?
– Tak, jest.
– To poproszę piętkę. -
-
Kobieta budzi się rano po Sylwestrze
Patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:
– Wiesz kochanie… jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona… Kochanie,proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w Nowym Roku…
– Eee… no… Wzrok masz w porządku! -
Córka do matki :
– Mamo ! Co to jest impotencja ?
– Hmm… Widzisz… to jest tak, jak byś grała w bierki ugotowanym makaronem . -
Syn gospodarza przyjechał z Anglii.
– Idź synku trzeba wywieźć gnój – mówi gospodarz
– What ? – syn chce pochwalić się znajomością języka angielskiego
– Łod krowy i łod świni – odpowiada gospodarz -
-
-
Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
– No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
– Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy … -
Ordynator do pacjenta cukrzyka:
– Czy jest pan przesądny?
– Dlaczego pan pyta?
– Od jutra będzie pan wstawał lewą nogą. -