– Baza wirusów została zaktualizowana.
-
-
Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
– W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w przeciągu trzydziestu sekund
– Sorry, nie mogę tego zrobić.
Kolejny student.
– W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet, rozkaz: zastrzel ją, czas: trzydziestu sekund – dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
– Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Następny student.
– W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w ciągu trzydziestu sekund! – mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju. Słychać kilka strzałów, a potem niesamowity rumor. Po dwudziestu sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
– Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem babę taboretem dobić! -
-
Rzecz się dzieje w lesie.
Czerwony Kapturek idzie przez las do babci. Nagle zza drzewa wychodzi wilk i mówi:
– I co, Czerwony Kapturku, boisz się?
– O tak, bardzo się boję. Straszno tak samemu po ciemnym lesie chodzić. Poza tym chyba zabłądziłam.
– Nic się nie martw, Kapturku, złap mnie za ogon, a ja cię wyprowadzę z lasu.
Czerwony Kapturek łapie wilka za ogon. Idą, idą już jakiś czas. Nagle stają na skraju lasu, gdzie słońce prześwituje przez gałęzie drzew. Wtedy wilk zamienia się w pięknego młodzieńca.
– I co, Czerwony Kapturku, nadal się boisz?
– Nie, teraz już się nie boję.
– To dlaczego wciąż trzymasz mnie za ogon…? -
Diabeł porwał Polaka, Rosjanina i Niemca.
Mówi do nich:
– Naprawcie mi pralkę.
Zaczyna Niemiec i nic, drugi jest Rosjanin i nic, a trzeci jest Polak i mu się udało. Diabeł pyta się go:
-Jak żeś to zrobił?
Na to Polak:
– Życie każdej pralki to kalgon. -
W biurze pyta kolega kolegi:
– Co wycinasz z gazety?
– Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie.
– I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
– Schowam do kieszeni. -
-
-
Rozmowa pracowników:
– Dyrektor jest wściekły! Podobno zwolni pół zakładu!
– Ale na pewno nie nas! Z żoną się pokłócił, więc będzie zwalniał jej krewnych… -
Faceta bolał łokieć.
Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
– Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie się masturbować w wannie to nie będzie pana bolał łokieć… -
-
Pewnego razu szedł Czerwony Kapturek lasem.
Po chwili wyskoczył zza drzewa zboczeniec i powiedział do Kapturka:
– Pocałuję Cię tam gdzie jeszcze nikt Cię nigdy nie całował.
Czerwony Kapturek rzekł:
– No to chyba w koszyk? -
Mężczyzna do kobiety:
– Nie wiem jaki prezent ci dać…
– To może byś po prostu mnie zapytał co chcę?
– Co chcesz?
– Niespodziankę… -
Kowalski zwierza się koledze:
– Wczoraj ostro pokłóciłem się z żoną.
– I do kogo należało ostatnie słowo?
– Jak zwykle do mnie.
– Co jej powiedziałeś?
– Powiedziałem stanowczo: ”No dobrze, kup sobie tę kieckę”. -