Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Był sobie misiu i zajączek

    Pewnego dnia, gdy przechodzili przez las napotkali złotą rybkę w dzbanku. Jednak najbardziej zadziwiło ich to, że żabka przemówiła do nich:
    – Zwykle spełniam sześć życzeń tego kto mnie zobaczy. Ponieważ was jest dwóch, każdy z was ma trzy życzenia.
    Misiu natychmiast poprosił:
    – Chcę, żeby wszystkie niedźwiedzie w lesie zamieniły się w niedźwiedzice!
    Co rybka natychmiast wykonała. Zajączek chwile pomyślał i poprosił o kask. Gdy rybka spełniła to życzenie, założył kask na głowę. Misiu wydawał się bardzo zaskoczony życzeniem zajączka ale nie myśląc wiele zażyczył sobie:
    – Niech wszystkie niedźwiedzie w pobliskich lasach zamienią się w niedźwiedzice.
    I tak się stało. Wtedy zajączek poprosił:
    – Chcę dostać najszybszy motocykl na świecie!
    I za moment motocykl pojawił się przed nim. Zajączek wspiął się nań, odpalił go, i zaczął rozgrzewać silnik. Misiu nie mógł w to uwierzyć:
    – Zając, co ty robisz? Zmarnowałeś już dwa życzenia! Zwariowałeś?
    – Spokojnie, misiu, wiem co robię.
    – Jak sobie chcesz. Ale ja jako ostatnie życzenie chcę, żeby wszystkie niedźwiedzie na świecie zamieniły się w niedźwiedzice!
    Żabka na to:
    – Tak się stało.
    Zaś zajączek dodał gazu, wrzucił bieg i ruszając krzyknął:
    – A ja chcę, żeby misiu był pe*ałem!

  • Okolice Lublina. Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym.

    Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci. Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi:
    – Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
    – Ależ Panie władzo! – przestraszył się resztką świadomości chłop. – Z policji mam się śmiać? Nie przystoi.
    – No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
    – Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać. – oponuje nadal woźnica. – To nie przystoi…
    – To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno. – kapituluje policjant.
    – A zna Pan, Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? – pyta się chłopek.
    – Nie znam. Opowiadaj!
    – Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury… Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło, a na suficie puszczają film dla dorosłych. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co za wysoko.
    – I co dalej?
    – No dalej, Panie władzo, z tych większych robią pałki dla policji, a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki.

  • Przychodzi mężczyzna do lokalu, za barem piękna barmanka i facet mówi:

    – Ja poproszę setkę czystej wódki i dwie cytryny.
    Wypił wódkę, jedną cytrynkę wziął w jedną rękę, drugą w drugą rękę i ciśnie, ciśnie z całej siły, sapie przy tym, tak, że twarz mu poczerwieniała. Po chwili sytuacja się powtórzyła, facet zamówił setkę wódki i dwie cytrynki, wycisnął je z całej siły, a barmanka przygląda mu się z uwagą i mówi:
    – A pan to kolejarz?
    – Tak jest, – odpowiada klient – a po czym pani poznała?
    – A po czapce.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:

    – Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
    – Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś.
    – Ok.
    Spotykają się po dwóch tygodniach:
    – Chryste, aleś mi doradził.
    – Co się stało?
    – Posłuchaj, nie dość, ze strąciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
    – A jaki jej samochód kupiłeś?
    – No, syrenkę.
    – Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
    – Ok. Teraz kupię jaguara.
    Spotykają się po dwóch tygodniach:
    – Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
    – Co, nie żyje? A nie mówiłem?
    – Ufff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

  • ParskłemParskłem

    Pani pyta dzieci w klasie kim są ich rodzice.

    Marysia:
    – Moja mamusia jest tancerką. Do pracy wychodzi dopiero kiedy zasnę, popołudnia spędza w domu, ma dużo czasu dla mnie, pieniędzy nam nie brakuje jest fajnie.
    Tadziu:
    – Mój tata jest policjantem też często pracuje w nocy i dzięki temu ma dużo wolnego dla mnie. Na brak pieniędzy też nie narzekamy.
    Karolek:
    – A mój tata jest kierowcą tira i gdyby nie te tancerki i policjanci to też by nam się z mamą dobrze żyło.

  • Doktor Jan bada pacjentów miejscowego szpitala psychiatrycznego.

    Sprawdza czy są oni gotowi do ponownego wejścia w społeczeństwo. Odwiedza pana Clarka.
    – Tak, Panie Kowalski, widzę na wykresie, że może Pan zostać zwolniony ze szpitala. Czy ma Pan jakieś plany czym się Pan zajmie po opuszczeniu szpitala?
    Pacjent zastanowił się chwilę, po czym odpowiedział:
    – Cóż, może pójdę do szkoły dla inżynierów. To wciąż dobry zawód i niezłe pieniądze. Z drugiej strony myślałem, żeby napisać książkę o moim pobycie w szpitalu. Ludzi na pewno zainteresują relacje z pierwszej ręki. Poza tym, chyba wrócę na studia. Studiowałem historię sztuki. Chciałbym skończyć ten kierunek.
    Doktor słucha pacjenta z zainteresowaniem i mówi:
    – To wszystko brzmi bardzo intrygująco.
    – A najlepsze jest to, że w wolnym czasie znowu będę mógł stać się czajniczkiem.

  • Pani w szkole kazała narysować dzieciom coś, co kojarzy im się z jakimś utworem Beethovena.

    Ania narysowała księżyc.
    – A z czym Ci się kojarzy ten księżyc? Pyta nauczycielka.
    – Z Sonatą Księżycową proszę Pani. – Odpowiada Ania.
    Kasia narysowała kwiatki i słoneczko.
    – A to z czym Ci się kojarzy Kasiu?
    – Z Sonatą Wiosenną proszę Pani.
    – Bardzo dobrze Kasiu, mówi Pani nauczycielka. A Ty Jasiu, pokaż co narysowałeś.
    Pani patrzy na kartkę Jasia a tam narysowany wielki ku*as.
    – Co to ma być? Pyta oburzona nauczycielka. To Ci się kojarzy z utworem Beethovena?
    – Tak. Odpowiada zadowolony Jaś.
    – Niby z jakim? – Pyta nauczycielka.
    – Dla Elizy proszę Pani. Dla Elizy.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.