Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Wpada facet do domu publicznego.

    Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy:
    – Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał.
    Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli: kurczę, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet?
    – Chodź pan ze mną na górę.
    Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać:
    – Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd, chamie? Nie chcę! Nie chcę!
    Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa.
    – Szefowo, no jak on chciał, no jak?
    – Pieprzony, za darmo chciał!!!

  • Transatlantyk płynie przez ocean.

    W pewnym momencie z niewiadomych przyczyn ulega awarii i idzie na dno. Trzymając się jednego koła ratunkowego do pobliskiej wyspy dopływa dwóch rozbitków. Rozbitkowie to przypadkowy Kowalski i Angelina Jolie. Wyspa oczywiście okazuje się bezludna. Gdy mija pierwszy szok i nastaje wieczór, oboje leżą na plaży w ostatnich promieniach zachodzącego słońca. W pewnym momencie odzywa się Angelina:
    – Jesteśmy tu sami, nie zanosi się na szybki ratunek…
    – No…
    – Chyba nic się nie stanie jak zrzucimy ubrania i przytulimy się do siebie,co?
    – No…
    Przytulają się, a że krew nie woda, po paru godzinach wykończeni padają na piasek. Sytuacja powtarza się przez parę kolejnych dni. Następnego dnia Angelina podchodzi do Kowalskiego, który smutny i zasępiony siedzi na plaży i spogląda na błękitne wody morza…
    – Kochany, może zrzucimy ubrania…
    – Nie… nie mam ochoty – powiedział i odwrócił głowę
    – Boże! Co się stało?
    – A… nic…
    – Powiedz proszę! Może będę mogła pomóc!?
    – A wiesz – odpowiada Kowalski – że chyba możesz…
    – Co mam zrobić? Mówić świństewka? A może…
    – Nie… ubierz moje spodnie.
    Ubrała
    – Ubierz moja koszulę i marynarkę…
    Ubrała
    – Hmmm… ubierz mój kapelusz i włóż pod niego włosy..
    Ubrała…
    – Taaaak… ubierz jeszcze moje okulary przeciwsłoneczne
    Ubrała a Kowalski pyta:
    – I co? Czujesz się chociaż trochę jak facet?
    – No… trochę tak…
    – STARY RU***ŁEM ANGELINĘ JOLIE!!!!

  • Jest zakończenie roku szkolnego.

    Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
    – Aniu, czy to są kwiaty?
    – Skąd pani wiedziała?
    Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
    – Waldku, czy to są czekoladki?
    – Skąd pani wiedziała?
    Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
    – Jasiu, czy to jest szampan?
    – Nie…
    Pani postanowiła jeszcze raz „skosztować”:
    – No to może ajerkoniak?
    – Nie…
    – Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
    – Świnka morska!

  • Turysta podwozi do miasta Bacę Mercedesem.

    Ciekawy Baca pyta o wszystko po kolei:
    – A to do czego, panocku?
    – To klimatyzacja.
    – A to?
    – Do otwierania szyb i ustawiania lusterka.
    – A to? – pyta Baca pokazując znaczek Mercedesa na masce.
    – A to – odpowiada znudzony turysta – celownik na ludzi.
    – A jak to działa?
    Turysta jedzie prosto na przechodnia i w ostatniej chwili skręca. Po dłuższej chwili Baca się odzywa:
    – Gdybym drzwi nie otworzył to byśmy go nigdy nie trafili.

  • Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich zachciało się kupe.

    -Słuchaj Franek, grubsza sprawa, muszę skoczyć na ubocze daj mi kilka bloczków mandatowych.
    -Powaliło cię? Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
    -To co ja mam teraz zrobić?
    -Weź podetrzyj dupę 10 zł i sprawa załatwiona.
    -Ok.
    Poszedł w krzaki,mija 5 minut…mija kwadrans…po pół godzinie wraca do radiowozu,ale cały upaćkany w gównie.Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
    -Stachu,a co ci się kurwa stało?!?!
    -A nic takiego,miałem tylko 8,50 zł…

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.