Nie twierdzę, że szwankuje na urodzie, ale to podobnie, jakbym ja nosił polską flagę na wypadek zwycięstwa naszej reprezentacji.
-
-
-
Do gabinetu psychiatry włazi na kolanach gość z czymś w zębach.
– A kto to do mnie przyszedł? Kotek?
Gość lezie w kąt pokoju. Lekarz spogląda za nim:
– Piesek?
Facet wali ręką w listwę podłogową i przechodzi w drugi kąt. Psychiatra podąża za nim wzrokiem:
– Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna wyjmuje przewód z ust:
- Weź się gościu odwal i daj mi podłączyć ten internet! -
Sprzedałbyś mnie za tysiąc złotych? – pyta przymilnie żona męża.
– Nie.
– A za 10 tysięcy?
– Też nie.
– A za milion?
– A co, masz kupca? -
Góral niosący wielką patelnię spotyka kolegę.
– Jasiek, co ci się stało?-pyta tamten patrząc na jego podbite oko i godną pożałowania resztę.
– A nic, teściowa mnie pobiła.
– No wiesz, ja bym z niej od razu zrobił mielone.
A jak myślisz, co ja mam na tej patelni? -
-
Jasio pyta babcię:
– Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
– Byłam a dlaczego pytasz?
– Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: „Znów tę cholerę do nas przyniosło!”. -
Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia.
Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
– Niesamowite!
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
– Niepojęte!
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
– Niesamowite!
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
– Niepojęte!
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
– O co Ci chodzi myszko?
– Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: takie jaja i takie rogi?! -
Rozmawia dwóch kolegów:
– Rząd bez przerwy wprowadza nowe podatki i opłaty. Ostatnio od oddychania.
– W jakiej wysokości?
– Oddychanie w maseczce: opłata w cenie maseczki. Oddychanie bez maseczki: 500zł -
-
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby:
Ona i On. Ona spojrzała, na niego, on na nią
– Informatyk (pomyślała studentka)
– Studentka (pomyślał bezdomny) -
Pani pyta dzieci:
– Kto ułoży zdanie z rzeczownikiem ”cukier”?
Zgłasza się Jasiu i mówi:
– Piję herbatę z cytryną.
– A gdzie cukier, Jasiu?
– Rozpuścił się. -
Zebranie koła łowieckiego:
– Panowie, mam świetne miejsce na niedźwiedzia. Trzeba tylko z godzinkę czy dwie posiedzieć i poczekać.
– W zasadzce?
– Nie. Aż cyrkowcy skończą wcześniejsze numery. -
-