– Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
– Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
– Tak oczywiście ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej tylko do brody…
-
-
-
Jedzie cała rodzinka samochodem i nagle wybiega na ulicę dziecko.
Kierowca doskonale prowadzi samochód omijając chłopca. Podbiega do niego policjant i mówi:
– Świetnie pan prowadzi, za ten wyczyn nasza komenda ofiaruje panu w nagrodę tysiąca złotych. A czy można wiedzieć na co pan przeznaczy te pieniądze?
Kierowca odpowiada:
– Wreszcie zrobię sobie prawo jazdy.
Żona próbuje ratować sytuację:
– Proszę nie zwracać na niego uwagi, on tak zawsze mówi gdy jest pijany.
Z tylnego siedzenia odzywa się babcia:
– A nie mówiłam, że tym kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy… -
Wraca zmęczony mąż z pracy. Żona pyta:
– Zrobić Ci kotlety?
– Zrób.
– Ale mięsa nie mam…
– To nie rób.
– Co?! Nie smakuje Ci moja kuchnia? -
Jedzie Lepper samochodem przez wieś i nagle jego kierowca nie zdążył zahamować.
Nieszczęśliwie potrącił i zabił wybiegającą z pewnego gospodarstwa świnię. Lepper taki wkurzony mówi do kierowcy:
– Masz tutaj pięćset złotych, idź do tego domu, daj im je, przeproś i po sprawie.
No to ten poszedł. Lepper czeka pół godziny, godzinę, trzy, pięć. Patrzy, a kierowca cały szczęśliwy, podśpiewuje sobie coś pod nosem, no to Lepper go pyta:
– Co tak długo? Zasnąłeś tam czy co?
– Nie no, poszedłem tam, powiedziałem to gospodarz wyjął flaszkę, popiliśmy sobie, potem przyszła gospodyni to dała żurek to pojedliśmy sobie. Potem jeszcze przyszła córka, to na papierosa z nią sobie poszliśmy…
– No to co ty im powiedziałeś?
– No, że jestem kierowcą Leppera i zabiłem świnię! -
-
Przechwałki dwóch lekko podpitych facetów:
– Ostatnio pomyliłem żonę z rabusiem. Musiałbyś widzieć, jak wrzeszczała, jak się opierała, kiedy ją przez okno wyrzucałem!
– To jeszcze nic! Ja kiedyś pomyliłem rabusia z żoną! Dopiero byś widział, jak on krzyczał i jak się opierał! -
Dwaj górale kłócą się kto jest silniejszy
– ja 300kg
– ja400kg
– ja 500KG
JEDEN WPADŁ DO WODY I KRZYCZY
– JA TONĘ
– A JA DWIE -
Idzie kobieta ulicą, patrzy, a na poboczu pijany facet leje.
Zniesmaczona mówi: – Ale Bydle!
Na to facet obejrzał się i odpowiada:
– Proszę się nie bać, mocno go trzymam -
-
Pewien pan miał dwa psy:
kulturę i zamknij się. Poszedł do sklepu. Zamknij się wziął ze sobą, a kulturę zostawił za drzwiami. Sprzedawczyni pyta się:
– Jaki ładny piesek, jak ma na imię?
– Zamknij się.
– A gdzie pańska kultura!?
– Za drzwiami. -
-
Dzień dobry, ja na rozmowę o pracę.
– Dzień dobry, a z kim jest pan umówiony?
– Nie wiem.
– A na jakie stanowisko?
– Też nie wiem.
– To co pan umie?!
– No, nie wiem.
– Wie pan co, prezesa to już mamy. -
-
Rozmawiają dwie koleżanki:
– Mój mąż uważa, że ma ciało greckiego boga.
– A ma?
– Muszę mu wyjaśnić, że Budda nie jest greckim bogiem.