– Wyobraź sobie taką sytuacje poborowy, znaleźliście się na polu walki, a przed wami stoi Arab, co robicie?
– Odbezpieczam karabin i zabijam go.
– Dobrze, druga sytuacja. To samo pole walki, ale przed wami pojawia się dwóch Arabów.
– Odbezpieczam karabin i zabijam ich.
– Dobrze, trzecia sytuacja, ale teraz macie Araba z prawej, z lewej i przed sobą. Co robicie?
– Też odbezpieczam karabin i strzelam do nich krótkimi seriami.
– Dobrze, a teraz macie przed sobą całą drużynę Arabów i czołg, co robicie?
– Strzelam, a jak ich zabiję odbezpieczam granat i likwiduję czołg.
– Świetnie!
– A czy ja mogę zadać pytanie?
– Tak.
– To ja sam będę służył w tej armii?
-
-
-
Jasiu chodź rozwiązać zadanie
– Ale ja nie umiem.
-Jasiu postaraj się.
-No dobrze.
-Co tu tak śmierdzi?
-No pani powiedziała żebym się postarał. -
-
Tata królik uczy syna jak się bzyka:
– Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się:
– Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
– Raz, dwa, trzy, cztery!
– Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz!
– Raz, dwa, trzy, cztery.
– NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
– Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato! -
-
Bezrobotna dziewczyna rejestruje się w urzędzie zatrudnienia.
Urzędniczka pyta:
– Przez ostatni miesiąc gdzie pani pracowała?
– W barze.
– Na jakim stanowisku?
– Pomywaczki. Wydawałam do kuchni czyste talerze i sztućce.
– A dlaczego po miesiącu porzuciła pani to miejsce?
– Bo po miesiącu nie było już w magazynie ani czystych talerzy, ani czystych sztućców. -
Marku, co twoja żona mówi, jak chce se**u?
– Że chce se**u.
– A jak tobie się chce?
– Że muszę dłużej zostać w pracy. -
Zły niedźwiedź chodził po lesie
Tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zająca:
– Te zając, czemu chodzisz bez czapki?
I łup go. Idzie dalej zobaczył wilka.
– Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć.
– No to idziemy do zająca.
– On już dostał, głupio tak jakoś…
– Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra to powiesz, że chciałeś z filtrem.
Poszli do zająca.
– Cześć zajączku. Poczęstujesz mnie papierosem?
– Chcesz z filtrem czy bez filtra?
– Zając, Ty znowu bez czapki chodzisz. -
-
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym.
Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie – koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
– Co jest, kurde? Czemu nie chudniesz?
– Jakoś nie mam motywacji… -
Pewnego dnia przybiegłem do Marka
Po lunchu gadaliśmy i podzielił się ze mną sensacją.
– Marek – powiedział – Beata i ja rozwodzimy się.
Byłem zdumiony.
– Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
– No cóż – powiedział – odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie.
– I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła?
– Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje -
Chciałbym prosić o rękę pana córki.
– A z moją żoną już pan rozmawiał?
– Tak, też jest niezła, ale wolę córkę. -
-
Młode małżeństwo.
Każdego dnia ona spędza co najmniej dwie godziny plotkując przez telefon z jedną ze swoich psiapsiółek. Pewnego razu rozmowa telefoniczna kończy się po dwudziestu minutach. Mąż, z niedowierzaniem oraz przekąsem stosownym, pyta:
– Co tak krótko? Coś Ci się stało?
– Nie kochanie, to była pomyłka.