Rosjanin mówi:
– U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.
Na to Norweg:
– A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
– A dobrze mu tak! Nie lubiłem go.
-
-
-
Przychodzi mała stonoga do mamy stonogi i mówi:
– Mamusiu braciszek nadepnął mi na nogę.
– Na którą nogę? Przecież masz ich sto.
– Nie wiem bo w szkole uczyliśmy się liczyć do dziesięciu. -
Moja żona zaproponowała, abyśmy zaczęli używać w sypialni zabawe
Zgodziłem się, ale ona z jakichś powodów nie była zadowolona.
A to był najlepszy model kolejki elektrycznej jaki znalazłem. -
Pewien profesor antropologii był znany ze swoich seksistowskich dowcipów i komentarzy podczas prowadzenia zajęć.
Bardzo zniesmaczyło to studentki przychodzące na zajęcia. Pewnego razu zebrały się wszystkie razem przed salą i uzgodniły, że jeśli profesor znów skieruje w ich stronę jakiś seksistowski komentarz, wszystkie wstaną i wyjdą z klasy w ramach protestu.
Następnego dnia profesor rozpoczął kolejny wykład i powiedział:
– Panie pewnie chętnie usłyszą, że średnia długość członka u plemiennych afrykańskich mężczyzn wynosi 32 centymetry.
W tym momencie studentki wstały i kierowały się w stronę drzwi.
Widząc to profesor powiedział:
– Drogie Panie, powoli! Następny lot do Kenii dopiero jutro rano. -
-
Do urzędu przychodzi gość.
Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
– Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
– A jak się pan nazywa?
– Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
– Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack… -
Przychodzi kobieta z nadwagą do lekarza i prosi:
– Panie doktorze. Muszę schudnąć do wakacji.
– Jasne. Proszę zatem wieczorem przez godzinę biegać po parku.
– Oczywiście. Ale nie wiem, czy przed kolacją, czy po?
– Najlepiej zamiast, proszę pani. -
-
-
W tajdze syberyjskiej na sprawdzianie spotkały się trzy wywiady: amerykański, niemiecki i radziecki.
By wyłonić najlepszy wywiad postawiono im zadanie – przyprowadzić wielbłąda. Wszystkie trzy grupy rozeszły się w różne strony. Po godzinie powraca wywiad amerykański i prowadzi wielbłąda. Poczekali ok. półtorej godziny, patrzą i widzą, że wraca wywiad niemiecki, który też prowadzi wielbłąda. Oba wywiady czekają na trzecią grupę. Mija godzina, druga, czwarta … Słońce zaczyna zachodzić, szaro na dworze. Patrzą i widzą wracający wywiad radziecki, który prowadzi słonia. Przyglądają się bliżej i widzą, że ten słoń strasznie poobijany, pazury powyrywane, oczy podbite … Zdziwieni wielce krzyczą do Rosjan:
– Mieliście przyprowadzić wielbłąda!
A słoń na to:
– Jak boga kocham … Jestem wielbłąd! -
Przychodzi zając do lisicy i mówi:
-jak mi się oddasz to dam ci stówe
-nie oddam ci się spadaj ja taka nie jestem
-no oddaj mi ,się pokochamy się chwile i masz sto złotych
i tak jeszcze kilka razy bezskutecznie zając próbował podejść lisicę, w końcu po którymś razie lisica myśli:
w końcu 100zł drogą nie chodzi, męża nie ma nic sie nie dowie. I jak pomyślała tak zrobiła .
zając swoje zrobił stówe zostawił i poszedł.
Wieczorem wraca lis do domu i pyta lisicy:
-zając był? na co lisica zdezorientowana:
-był, był
-a stówe oddał
-oddał oddał. -
Zajączek z niedźwiedziem złowili złotą rybkę.
Wypuścili ją, za co rybka podarowała im po trzy życzenia.
Pierwszy niedźwiedź:
– Chciałbym żeby w całym lesie były same niedźwiedzice i tylko ja sam niedźwiedź.
I tak się stało.
Zajączek:
– Chciałbym mieć motorek.
Niedzwiedź podniecony swoim poprzednim życzeniem:
– Chciałbym żeby w całym państwie były same niedźwiedzice i tylko ja sam niedźwiedź.
Zajączek:
– Chciałbym mieć kask do tego motorka.
Niedźwiedź już na maksa podjarany:
– Chciałbym żeby na całym świecie były same niedźwiedzice i tylko ja sam niedźwiedź.
Zajączek założył kask, odpalił motorek, ruszył i:
– Chciałbym żeby misiu był zainteresowany Panami. -
-
W biurze pyta kolega kolegi:
– Co wycinasz z gazety?
– Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie.
– I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
– Schowam do kieszeni.