– Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
– W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
– Zero? Chyba się zepsuł. – mówi jeden z policjantów.
– Jak to się zepsuł? Dawaj!
Drugi policjant dmucha w alkomat:
– No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest!
-
-
-
Do sypialni wpada mąż i wola do swej leżącej w łóżku żony:
– Ubieraj się szybko! Pożar jest!!!
Z szafy przerażony męski głos:
– Szybko! Bierzemy komodę! -
Leci samolot pasażerski, kapitan wzywa do siebie stewardesse i mówi:
– Niech pani przekaże pasażerom, ze mamy kłopoty z silnikami i za chwile się roztrzaskamy.
Stewardessa wychodzi do pasażerów.
– Proszę państwa, wyciągamy paszporty!
Ludzie wyciągają paszporty…
– Teraz machamy nimi nad głową!!
Wszyscy machają podekscytowani i zaciekawieni…
– A teraz zwijamy paszporciki w rulonik, tylko ciaśniutko, ciaśniutko!!!
Wiara zwija paszporty, nie bardzo wiedza, po co…
– I teraz wciśnijcie je tam gdzie słońce nie dochodzi! Policja będzie miała łatwiej! -
Na przerwie meczu trener drużyny piłkarskiej mówi:
– Nie jestem przesądny, ale zaczynam mieć złe przeczucia co do końcowego rezultatu skoro przegrywamy trzynaście do zera.
-
-
Mąż do żony:
– Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód…
-
– Wpadłbyś do nas któregoś dnia?
– Marian zaprasza kolegę – mamy nowego psa.
– A czy on gryzie?
– Właśnie chcemy to sprawdzić. -
Rozmawiają wędkarze:
– Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki?
– To proste. Jak ryba weźmie, to mam na kolację rybę, a jak nie weźmie to ser! -
-
Facet podrywa w barze dziewczynę:
– Czy chciałabyś się pobawić w czarodzieja?
– A na czym ta zabawa miałaby polegać? – Pyta dziewczyna.
– Pójdziemy do mnie do domu. Będziemy kochać się całą noc, a ty rano znikniesz. -
Ogłoszenie w gazecie:
Sprzedam encyklopedie Britannica, 40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Żona wszystko wie lepiej.
-
Przychodzi baba do lekarza.
– Oj, bardzo mnie boli.
– A co się pani stało?
– Koń mnie kopnął.
– A gdzie? – pyta lekarz.
– W kieleckiem, panie doktorze, w kieleckiem. -
-
Zaspany facet w hotelu rano odbiera telefon z recepcji:
– Czy zamawiał Pan budzenie na godzinę 6?
– Tak.
– To szybciutko szybciutko, bo już 7.