– Co to? Hotel?
– A co ja jestem? Informacja?
-
-
Egzamin w katedrze filozofii.
– Kowalski, zabieraj pomoce naukowe!
– Ale panie profesorze, ja tylko…
– Natychmiast schowaj tę flaszkę! -
-
-
-
Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
– Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy. A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%! Tak, tak – 50%!
– W stosunku do którego roku panie dyrektorze?
– W stosunku do nadchodzącego, kochani! -
Nauczyciel na lekcji polskiego pyta się Jasia:
– Jaki to czas? Ja się kąpię, ty się kąpiesz, on się kąpie…
– Sobota wieczór, panie profesorze. -
-
Facet rozwiązuje krzyżówkę, zacina się na jednym haśle, pyta dziewczyny:
– Mężczyzna o znikomych możliwościach seksualnych?
– Wiem, ale nie powiem.
– Dlaczego?
– Bo się obrazisz. -
Jedzie kowboj po prerii i widzi samotne drzewo.
W drzewie dziuplę, a wokoło dziupli ślady kul. Wydało się mu ciekawe i zajrzał w dziuple. Nagle ktoś chwyta kowboja za uszy i mówi:
– Ssij! Zobaczysz, że to Ci się spodoba!
I z ciemnej dziupli wyłonił się penis. Kowboj opiera się i wrzeszczy, ale ten ktoś mu uszy wykręca.
– Ssij, ssij! Zobaczysz, że to Ci się spodoba!
Kowboj nie wytrzymał bólu i odessał co musiał. Wyrwał i odskoczył od drzewa. Wyjął pistolet i zrobił sito z drzewa w około dziupli. Jednak żadnego ruchu nie zobaczył. Znowu podszedł do dziupli i zajrzał do wnętrza. Nagle ktoś chwyta kowboja za uszy i woła:
– Ssij! Mówiłem, że Ci się spodoba! -
Przechodzi Krzyś przez las i widzi Puchatka, który…
..piecze Prosiaczka na ognisku…
– Kubusiu?? Co ty robisz??
– Wiesz co Krzysiu, … już rzygam tym miodkiem… -
-
Dwie staruszki w czasie rejsu się nudziły i poprosiły marynarza aby im dowcip opowiedział.
– Ale znam tylko takie z brzydkimi wyrazami.
– No to jak będzie brzydki wyraz, to Pan odchrząknie.
– No dobrze, niech pomyślę … Khym, khym, khym, khym, khym. Khym, khym, khym, khym, khym, dupa. -
Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy.
Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca:
– Ja się kładę w środku a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
– Ty, w nocy mnie ktoś onanizował.
Na to drugi:
– No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
– Ale sen miałem… taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem… -
Lekarz wojewódzki wizytuje jeden z miejskich szpitali.
Na kartach pacjentów widzi nieznane sobie symbole.
– Co one oznaczają? – pyta zaciekawiony.
– Nie chcemy denerwować chorych, więc w ten sposób zaszyfrowujemy ich choroby. ZS to zawał serca, PP – paraliż postępowy, RS – rak sutka…
– No dobrze, a DW?
– Diabli wiedzą.