Daje kierowcy alkomat.
– Osiem dziesiątych promila. – odczytuje wynik.
– Panie władzo, macie zepsuty alkomat. – odpowiada stanowczo kierowca. – Niech żona dmuchnie.
– Pańska żona też ma osiem dziesiątych promila. – mówi po chwili policjant.
– Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
– Osiem dziesiątych promila. – mówi policjant i zwraca się do kolegi:
– Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
– Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
-
-
-
Polak złapał złotą rybkę i wymawia życzenie:
– Chcę umrzeć w demokratycznej, dobrze rządzonej i sprawiedliwej Polsce,
gdzie politycy nie będą kraść, ludzie będą mądrze głosować…
Rybka mu przerywa.
– Czyli chcesz być nieśmiertelny? -
Przed klasówką nauczycielka mówi do uczniów:
– Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapie na ściąganiu!
– My również, proszę pani. -
-
-
Idzie garbaty przez cmentarz, wyskakuje duch i pyta:
– Masz coś?
Garbaty odpowiada:
– Mam.
Duch:
– A co masz?
– Garba. – odpowiada.
– A to daj. – mówi duch.
Facet szczęśliwy poleciał do domu i opowiada żonie jakie go szczęście spotkało, ta z kolei pobiegła do sąsiadki, co miała kulawego męża, żeby i jego wysłała. Idzie więc kulawy przez cmentarz … Wyskakuje duch i pyta:
– Masz garba?
– Nie. – odpowiada kulawy.
– A to masz. – odpowiada duch. -
Przechwalają się trzej mali jaskiniowcy:
– Mój ojciec ma na głowie tyle włosów, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystkie pajęczyny – mówi pierwszy.
– A mój ojciec – mówi drugi – Ma taką długą brodę, że gdy chodzi po jaskini, to zamiata nią wszystek kurz z ziemi.
– To jeszcze nic – mówi trzeci. – Mój ma takie długie wąsy że jak gdzieś idzie, to mamuty muszą go mijać na odległość stu metrów! -
-
W pewnej przychodni lekarskiej.
Lekarz, stając w drzwiach swojego gabinetu z listą pacjentów woła:
– Szanowni Państwo! W związku z RODO nie mogę używać nazwisk. Zapraszam więc na wizytę kontrolną, pana z syfilisem! -
Siedziałem z kumplem w pubie przy barze, kiedy usiadła koło mnie super babka.
Wyglądała na przygnębioną, więc zagadałem do niej. Szybko się dowiedziałem, że jej zazdrosny mąż zrobił jej awanturę, więc wyszła z domu. Jestem dobry w te klocki, więc postawiłem jej parę drinków i zacząłem się „zaprzyjaźniać”. Wtedy zobaczyłem jak do baru wchodzi ON.
Miał ze 190 centymetrów i szerokie bary. Odnalazł swoją żonę wzrokiem i zaczął przepychać się w naszym kierunku. Obróciłem się do kumpla i powiedziałem:
– Szybko, pocałuj mnie teraz! -
Pewien właściciel sklepu zoologicznego, aby uatrakcyjnić sprzedaż postawił w drzwiach gadająca papugę.
Papuga entuzjastycznie witała klientów i zapraszała ponownie na kolejne zakupy. Ludzie byli zachwyceni pomysłem właściciela. Pewnego razu do sklepu przyszła kobieta, aby zakupić karmę dla swojego chomika. Papuga popatrzyła na nią i mówi:
– Ty stara ku**o! Kobieta z niedowierzaniem popatrzyła w jej stronę i wbiegła do sklepu. Sytuacja powtórzyła się przy następnej wizycie, więc kobieta obruszona tym faktem ruszyła porozmawiać z właścicielem sklepu.
– Proszę Pana to jest jakiś skandal! Pańska papuga do wszystkich „Dzień dobry Panu/Pani”, a do mnie Ty stara ku**o?! W tej chwili proszę ją ukarać!
– Przepraszam Panią najmocniej nie wiem dlaczego taka jest. Ona mi sprzedaż podnosi i nie podejmę żadnych kroków proszę mi wybaczyć.
Kobieta nie dawała za wygrana więc facet postanowił, że weźmie swoją piękna kolorowa papugę na zaplecze i przemaluje na biało-czarno – za karę. Papuga niezmiennie witała radośnie wszystkich klientów a tym razem do swojej „ulubionej” klientki ani słowa.
Kobieta zatrzymała się przed nią i pyta:
– I co, teraz na mój widok zapominasz języka w dziobie!?
Papuga po chwili spogląda nią i mówi:
– Bo teraz jestem w smokingu i z ku**ami nie gadam. -
-
Facet pojechał do swojej kochanki, by spędzić upojnie wieczór i zdumiał się, kiedy spostrzegł, że jest już 3 nad ranem.
– Mój Boże! – wykrzyknął – Moja żona mnie zabije!
Nie wiedząc, jak to jej wyjaśnić zadzwonił do niej podekscytowany:
– Kochanie, dzięki Bogu! – zaczął – Nie płać okupu, udało mi się uciec! -
Wioska indiańska w Ameryce.
Przychodzą Apacze do swego szamana i pytają:
– Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
– Bardzo, bardzo ostra!
Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana:
– Jaka będzie w tym roku zima?
– Bardzo, oj bardzo ostra!
Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków:
– Jaka będzie w tym roku zima?
– Bardzo ostra, oj ostra – odpowiadają.
– Skąd wiecie? – pyta szaman.
– Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają!