Bandyta w czarnej masce wyskakuje na chodnik przed dobrze ubranego mężczyznę i przykłada mu broń między żebra:
– Dawaj swoje pieniądze! – żąda.
Napadnięty odpowiada oburzony:
– Nie możesz tego zrobić! Jestem posłem!
– W takim razie – odpowiedział rabuś – oddawaj mi moje pieniądze!
-
-
W instrukcji obsługi telewizora:
Zanim otworzysz opakowanie poczekaj aż nabierze ono temperatury pokojowej.
-
-
– Ile razy śmieje się z kawału podoficer?
– Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
– A ile razy śmieje się oficer?
– Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
– A generał?
– Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć. -
-
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza. Wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
– I co?! Co z nią, panie doktorze?
– Cóż… Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe. Żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt to dwadzieścia pięć tysięcy złotych.
– Oczywiście, oczywiście. – mówi mąż.
– Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Jej koszt to około pięć tysięcy miesięcznie.
– Tak, tak… – kiwa głową mąż.
– Konieczny będzie pobyt w sanatorium, który zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje, a koszt sanatorium to dziesięć tysięcy złotych.
– Boże…
– Tak mi przykro…To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.
-Ile? – blednie mąż.
– Miesięcznie od dwunastu do piętnastu tysięcy złotych.
-Jezu…
– Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za dziesięć złotych za godzinę…
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
– Żartowałem! Nie żyje… -
-
Idą byk i byczek. Nagle spotykają stado krów.
– Tato, chodź szybko! Przelecimy jedną!
– Spokojnie synu! Dojdziemy powolutku i przelecimy wszystkie. -
Oficer NKWD przeprowadza inspekcję w podległej jednostce.
W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta więc po kolei:
– Temu co?
– Zmarł, bo zjadł trujące grzyby.
– A ten?
– Także zjadł trujące grzyby.
U trzeciego widzi w głowie dziury od kul. Pyta zatem:
– A temu, co się stało?
– No ten akurat grzybów jeść nie chciał. -
-
-
Pani pyta Jasia:
– Jasiu wiesz kto to Lincoln, Sienkiewicz i Obama.
Jasiu na to:
– Nie wiem. A wie pani kto to Zdzichu, Bigos i Klopsik?
Pani na to:
– Nie wiem.
– To po co mnie pani swoja Bandą straszy? – odrzeka Jasiu. -
Lato, wakacje – Idzie ojciec z synem.
Gorąco jak diabli. Ojciec kupił zimne piwo i pije…
– Tatuś! Kup lody!
– Lody? Do piwa?! -
Rozmawia dwóch mężczyzn.
Jeden stary, doświadczony i drugi młodziak, który ma właśnie brać ślub, ale nie ma pewności co do dziewictwa swojej przyszłej żony. Pyta więc starca jak to sprawdzić.
– Musisz użyć najlepszego, sprawdzonego sposobu określania dziewictwa
– Znaczy się co?
– Weź czerwoną farbę, niebieską farbę i szpadel.
– Farby, szpadel? Ale po co?
– Przed nocą poślubną malujesz sobie jedno jajo na niebiesko, drugie na czerwono i kładziesz szpadel obok wyra. Jak przyjdzie i powie „To najdziwniejsze jaja jakie w życiu widziałam” to zapie*dol jej w łeb szpadlem. -