Kobieta w okienku mówi:
– Nie zatrudniamy żadnego mężczyzny. Właścicielka apteki jest moją siostrą, a ja jestem farmaceutką. W czym mogłabym pomóc?
– Ale ja mam taką sprawę, że jednak wolałbym porozmawiać z mężczyzną.
– Proszę pana, zapewniam, że podejdę do pana sprawy absolutnie profesjonalnie i dyskretnie. Proszę się nie krępować.
– Rozumiem, w takim razie powiem. Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną ere*cję. Co pani mogłaby mi na to dać?
– Hmm…Proszę poczekać chwilkę, zapytam mojej siostry. Po kilku minutach wraca i mówi:
– Proszę pana. Naradziłyśmy się z siostrą i wszystko co możemy panu dać, to jedna trzecia udziałów w aptece, służbowy samochód i pięć tysięcy zł miesięcznej pensji brutto.
-
-
Wyłowił wędkarz starą butelkę.
Patrzy, a w środku siedzi Dżinn. Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
– Korek wyciągnij debilu. -
-
-
Synu, muszę Ci coś powiedzieć. Zostałeś adoptowany.
– Wiedziałem że nie jesteście moimi prawdziwymi rodzicami!
– Jesteśmy Twoimi prawdziwymi rodzicami kretynie. Rodzice adopcyjni przyjadą po ciebie za 10 minut -
Nauczycielka pyta się Jasia:
– Jasiu, jakim chciałbyś być zwierzątkiem?
– Wężem.
– Dlaczego?
– Bo chodzi i nic nie robi. -
-
Szef wzywa jednego z pracowników.
– Robercie, pracujesz w firmie od roku. Zacząłeś jako goniec, potem byłeś w dziale zbytu, a jeszcze później byłeś dyrektorem. Ja chcę przejść na emeryturę i proponuję ci, byś objął moje stanowisko. Co ty na to?
– Dzięki. – mówi pracownik.
– Dzięki?! – oburza się prezes – Tylko tyle masz do powiedzenia?
– No dobra … Dzięki, tato. -
W szatni w teatrze:
– Proszę powiesić mój płaszcz.
– Nie powieszę. Nie ma pan wieszaczka.
– To za kaptur pani powiesi.
– Nie powieszę. Nie ma pan wieszaczka!
– Do cholery! Zaraz przedstawienie się zacznie!
– Nie zacznie się. Proszę spojrzeć – tam siedzą aktorzy i przyszywają wieszaczki. -
Przychodzi facet do drogerii i prosi o gumy.
– Jaki rozmiar?
– No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że są jakieś rozmiary.
– Proszę pójść tam za kotarkę, jest tam deseczka, taka z dziurkami, to pan sprawdzi swój rozmiar.
Facet wraca po chwili i mówi:
– Rozmyśliłem się, poproszę deseczkę. -
-
Rysiek w Chicago złapał złotą rybkę i ta mówi:
– Jedno życzenie i spadam, bo teraz kryzys!
– Dobrze – rzekł Rysiek – chcę mieć nowa Corvette.
Rybka na to:
– Leasing czy na spłaty?
– A ty jak chcesz, na olejku czy na masełku? -
W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś wariata.
Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało. Pytają spotkanego po drodze innego wariata:
– Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
– Nie wiem, ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
– Ale do atomu potrzebne jest jądro.
– Właśnie jednemu chyba wycinają! -
-