– Ile mucha ma nóg?
Z klasy odzywa się Jasio:
– A Pani to już naprawdę nie ma większych zmartwień?
-
-
Mąż pracujący w fabryce chipsów mówi do żony:
– Wiesz kochanie, poczułem dziś wielką ochotę żeby zaaplikować swojego wiesz… w obieraczkę do ziemniaków.
– Mam nadzieję, że tego nie zrobiłeś.
– Zrobiłem…
– O mój Boże, coś się stało?
– Zwolnili ją. -
-
W dniu ślubu mąż i żona postanowili, że każde z nich przygotuje specjalny kubeczek
Do którego za każdą zdradę będą wrzucać ziarnko grochu. Po 20 latach nadszedł czas konfrontacji. Żona pyta męża:
– Kochanie, już tyle lat minęło. Powiedz mi proszę szczerze, ile masz ziarenek grochu w swoim kubeczku?
– Wiesz, że bardzo cię kocham. Dlatego wstyd mi, ale muszę być z tobą szczery. Mam trzy ziarenka z chwil słabości. Przepraszam cię
– Wybaczam ci, mój kochany. Nie ma, co tego roztrząsać.
– A ty? Ile ziarenek uzbierałaś?
– Mówię, że nie ma, co tego roztrząsać. A teraz siadaj do stołu. Dziś na obiad grochówka. -
Jak będziesz grzeczny to coś dostaniesz.
– Do kogo pan to mówi? – pyta pacjent lekarza tuż przed operacją.
– Do tego kotka pod stołem. -
Do baru wchodzi facet i siada na stołku.
Barman patrzy na niego i pyta:
– Co będzie?
– Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej.
Barman podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci… wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się nie dowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
– Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja.
– A co masz, stary?
– Jednego dolara. -
-
Wchodzi dwóch mocno zawianych gości, wieczorem, do domu jednego z nich, z zamiarem wypicia jeszcze jednej flaszki.
W progu wita ich, zła jak osa, żona i z wyrzutem mówi:
– Nie, no teraz to przesadziłeś! Masz na miesiąc szlaban na se*s!!
Kolega zaczyna się śmiać, patrząc na głupią minę przyjaciela, a pani domu na to:
– No i co tak rżysz! Ten zakaz ciebie też dotyczy! -
W akademii medycznej, na egzaminie końcowym z anatomii, profesor zadaje studentce pytanie:
– Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
– U mężczyzny czy u kobiety? – usiłuje zyskać na czasie studentka.
– Mój Boże! – wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. – Za moich czasów było to po prostu serce. -
Zdradzony mąż był ciekaw co zrobi jego żona, gdy on umrze.
Któregoś dnia zaczął udawać… nieboszczyka.
Gdy zobaczyła go żona, zaraz pobiegła po kochanka. Oboje zdjęli mu garnitur, a ubrali w dres,
gdyż uznali że szkoda nieboszczyka grzebać w nowym ubraniu. Zdjęli mu też buty, założyli trampki i w takim ubiorze ułożyli w trumnie.
Wieczorem nad trumną zebrała się rodzina, aby opłakiwać nieboszczyka.
Żona chcąc pokazać swój ból po utracie męża woła:
– Dokąd odchodzisz mój najmilszy?
Mąż podnosi się z trumny i mówi:
– Na olimpiadę k***a jadę!!! -
-
Spotykają się dwaj koledzy.
– Wyglądasz na bardzo wyczerpanego. Co się stało?
– Byłem wczoraj na Służewiu. Ledwo schyliłem się żeby zawiązać sobie sznurowadło, zaraz poczułem, że ktoś zakłada mi siodło na grzbiet…
– Co było dalej?
– Na mecie byłem trzeci. -
-
Kobieta budzi się rano po Sylwestrze
Patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:
– Wiesz kochanie… jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona… Kochanie,proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w Nowym Roku…
– Eee… no… Wzrok masz w porządku! -