– Mój mąż tak mnie kocha, że nawet nie pozwala mi gotować.
Druga na to;
– A mój tak siebie kocha, że woli sam gotować.
-
-
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem.
Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga go i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napier… krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napier…lanki wyciąga swoją męskość, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
– Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego ? gwarantuję pełnię bezpieczeństwa ? bez obaw – nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
– Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił… -
-
Mąż wraca do domu i mówi:
– Kochanie byłem właśnie w szpitalu i doktor powiedział, że Twoja mama czuje się coraz lepiej i już niedługo ją wypiszą.
– Hmm to dziwne – odpowiada żona. Przecież wczoraj mówił, że jest z nią coraz gorzej i już niedługo umrze…
– No popatrz… a mi powiedział, żebym się przygotował na najgorsze… -
Rozmowa przez telefon:
– Jakie są pańskie poglądy polityczne?
– Moje poglądy poli… Proszę chwilę zaczekać, muszę uspokoić synów… Benito! Adolf! Uspokójcie się! -
Doktor Jan bada pacjentów miejscowego szpitala psychiatrycznego.
Sprawdza czy są oni gotowi do ponownego wejścia w społeczeństwo. Odwiedza pana Clarka.
– Tak, Panie Kowalski, widzę na wykresie, że może Pan zostać zwolniony ze szpitala. Czy ma Pan jakieś plany czym się Pan zajmie po opuszczeniu szpitala?
Pacjent zastanowił się chwilę, po czym odpowiedział:
– Cóż, może pójdę do szkoły dla inżynierów. To wciąż dobry zawód i niezłe pieniądze. Z drugiej strony myślałem, żeby napisać książkę o moim pobycie w szpitalu. Ludzi na pewno zainteresują relacje z pierwszej ręki. Poza tym, chyba wrócę na studia. Studiowałem historię sztuki. Chciałbym skończyć ten kierunek.
Doktor słucha pacjenta z zainteresowaniem i mówi:
– To wszystko brzmi bardzo intrygująco.
– A najlepsze jest to, że w wolnym czasie znowu będę mógł stać się czajniczkiem. -
-
-
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody.
Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
– Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
– To Twoja siekiera? – zapytał
– Nie – odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala, czy to jego.
– Ta również nie jest moja – odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
– A może ta?
– Tak, to moja siekiera – ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg izapytał:
– Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
– To Twoja żona? – zapytał.
– Tak – odparł drwal.
Bóg się na poważnie zdenerwował:
– Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
Drwal odparł:
– Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym nie Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym nie, poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym tak, a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem tak za pierwszym razem.Jaki z tego morał? Jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!
-
Przed lwem ucieka blondynka, brunetka i ruda.
Po chwili brunetka sypie piaskiem w lwa oczy, lew się otrzepuje. Potem ruda sypie piaskiem w lwa oczy i lew się otrzepuje. Ruda i brunetka wchodzą na drzewo, a blondynka nie weszła, a brunetka pyta się blondynki:
– Czemu nie wchodzisz na drzewo?
A blondynka:
– Ja nie sypałam lwu piaskiem w oczy! -
-
Babka budzi się po operacji plastyki warg sromowych…
otwiera oczy i widzi dwa piękne bukiety kwiatów. Pyta pielęgniarki skąd te bukiety?
– Jeden od pani męża, szczęśliwy
– A drugi bukiet skąd?
– Od rodziców Michałka z pediatrii, w podziękowaniu za nowe uszka… -
-
Tutysta widzi jak baca siedzi i pasie barany. Podchodzi i pyta:
-Baco, która bedzie godzina?
Baca, wziął patyka, nachylił się nad najbliższym baranem, potrząs mu jajkami i mówi:
-Jes za czy pionto.
Turysta zaskoczony poszedł dalej, ale w drodze powrotnej podchodzi do bacy i pyta:
-Baco powiedzcies co wy to za czary robicie, że z jajec barana godzine wiecie.
Na co baca:
-A no nie z barana, ino mie te jajca wierze łod kościoła zasłaniają. -