czyta go klika razy, po czym zamiata starannie podłogę, rozbiera się do naga i wybiega na dwór. W teleksie napisano „Zamieć i gołoledź na E-22”.
-
-
Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił samochód najwyższej klasy.
Masz pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.
-
-
Rzecz się dzieje w czasach wojny w byłej Jugosławii.
Trener New York Yankees właśnie skompletował świetną drużynę, brakowało mu tylko dobrego miotacza. Na tyle dobrego, żeby ten zapewnił mu zwycięstwo w lidze. Pewnego dnia, oglądając wieczorem w CNN sceny z wojny, zauważa młodego Kowalskiego z niesamowitą ręką. Kowalski bierze granat i rzuca w kierunku domu oddalonego o dwieście jardów – celnie, drugi rzut w kierunku grupki żołnierzy – idealnie, przejeżdżający transporter IFOR – u, strzał w dziesiątkę. Nie wahając się ani chwili, trener pakuje się i jedzie po Kowalskiego. Przywozi go do Stanów, uczy gry w baseball, Jankesi po raz pierwszy zdobywają tytuł. Po wygranej Kowalski biegnie, żeby zadzwonić do matki i jej się pochwalić.
– Nie chcę z Tobą rozmawiać. – mówi matka – Zdradziłeś naszą rodzinę, nie jesteś już moim synem!
– Chyba nie rozumiesz, mamo. – odpowiada bohater – Właśnie wygrałem w jednym z największych wydarzeń sportowych na świecie, wielbią mnie tłumy!
– To ja Ci coś powiem. – odpowiada matka – Dookoła nas słychać strzały, w przeciągu ostatnich trzech dni Twoi bracia zostali pobici do nieprzytomności, a Twoja siostra została zgwałcona w biały dzień.
Kobieta zanosi się płaczem, a kiedy się uspokaja, dodaje:
– Nigdy Ci nie wybaczę tego, że nakłoniłeś nas na przeprowadzkę do Nowego Jorku! -
-
Wpada facet do domu publicznego.
Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy:
– Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał.
Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli: kurczę, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet?
– Chodź pan ze mną na górę.
Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać:
– Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd, chamie? Nie chcę! Nie chcę!
Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa.
– Szefowo, no jak on chciał, no jak?
– Pieprzony, za darmo chciał!!! -
-
Do urzędu przychodzi gość.
Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
– Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
– A jak się pan nazywa?
– Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
– Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack… -
-
Małgosia mówi do Jasia:
– Wczoraj widziałam w lesie krasnoludka, który stał na głowie i pił kozie mleko. Nie wydaje ci się to dziwne?
– To rzeczywiście dziwne, bo niby skąd w lesie wzięło się kozie mleko? -
-
Żona zrozpaczona siedzi nad łożem ciężko chorego męża.
– Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz znać, jak to tam jest w tych zaświatach.
– Dobrze – odpowiada mąż i umiera.
Mija parę tygodni, wdowa siedzi sama w pokoju i nagle słyszy dziwne dźwięki.
– Czy to ty, mój mężu?
– Tak, to ja – odpowiada głos.
– No to mów, jak to tam jest.
– No, nic nadzwyczajnego … Wstaję rano i się kocham, tak do śniadania …
– Do śniadania? A co na śniadanie?
– Na śniadanie sałata. Potem znów się kocham, tak do obiadu …
– Do obiadu się kochasz? A co na obiad?
– No, na obiad sałata. A potem znowu się kocham, tak do kolacji, na kolację znowu sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę, to idę spać. A na drugi dzień to samo …
– Powiedz mi, kochanie, czemu wy się tam tak kochacie w tych zaświatach?
– W jaki zaświatach? Ja jestem królikiem w Australii! -
Chłop z synem wożą ziemniaki dzwonią od domu do domu pytając.
Piękna paniusia zagaduje do syna, że chętnie by wzięła worek, ale nie ma pieniędzy i może zapłacić w naturze. Na to syn:
– muszę zapytać tatę
na to kobieta zdziwiona
– dlaczego musisz pytać tatę?
– a bo w zeszłym roku żeśmy tak przejeb… 2 tony -
Gdybym kiedyś miał funkcjonować tylko dzięki jakiejś maszynie, to proszę, odłącz mnie
– Nie ma sprawy.
– Ej, co ty robisz? Zostaw ten router! -