Wyłącz ostrzeżenia NSFW które odnoszą się do treści uznawanych za nieodpowiednie w miejscu pracy (Not Suitable For Work).

Włącz ciemny motyw, który jest przyjemnieszy dla oczu podczas nocy.

Włącz jasny motyw, który jest przyjemniejszy dla oczu podczas dnia.

  • Lekarz do pacjenta:

    – Muszę Pana zmartwić, Pan umiera. Jest rak z przerzutami.
    – Tego się obawiałem, A czy nie mógłby Pan Doktor powiedzieć po mojej śmierci, że umarłem na AIDS?
    Na pytanie lekarza – Dlaczego?!?! Pacjent odpowiada:
    – Wie Pan, Panie Doktorze, po pierwsze będę we wsi pierwszy, co umarł na AIDS. Po drugie nikt już nie ruszy mojej baby. A po trzecie wszyscy, co ją już mieli się powieszą.

  • Wraca blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni.

    Odgłosy są jednoznaczne… Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obcą kobietą… Wybiega z sypialni, otwiera schowek, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni… i w tym momencie mąż krzyczy:
    – Kochanie, nie rób tego, ja ci wszystko wytłumaczę!
    Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy:
    – Zamknij się! Ty będziesz następny!

  • Niedźwiedź prosi Zająca.

    – Choć ze mną do baru.
    Zając:
    – Nie bo tam piją.
    Niedźwiedź:
    – No choć, co ci szkodzi.
    Zając:
    – Nie bo tam piją.
    Niedźwiedź:
    – No choć nie będę cię dłużej prosił.
    Zając:
    – No dobra, ale jesteś za mnie odpowiedzialny.
    Wchodzą do baru. Nagle ze środka wychodzi wielbłąd.
    Zając:
    – O ku**a ja tam nie idę, patrz co z koniem zrobili.

  • ŚmiechłemŚmiechłem

    Przyszedł gość na cmentarz wieczorem, na cmentarzu pusto, ale patrzy, a wstawiony grabarz kopie grób.

    No to gość pomyślał ”przestraszę go, a co!”. Zakradł się, wyskoczył i:
    – Łaaaaa!
    Ale grabarz ani drgnął i kopał dalej, nie zwracając uwagi. No to gość zaszedł z drugiej strony, z latarką przystawioną do twarzy, żeby być ”bledszym” i znów:
    – Łaaaa. Grrrr!
    Grabarz nadal nie zwrócił uwagi i kopał dalej. No to gość stwierdził, że może grabarz głuchy czy coś, straszenie nie ma sensu i już zaczął iść w stronę domu zdziwiony, że ”kawał” mu nie wyszedł. Jest już przy bramie cmentarnej i nagle dostaje łopatą w głowę. Pada na ziemię, odwraca głowę, a nad nim stoi grabarz i mówi:
    – Krzyczeć? Wolno. Straszyć? Wolno. Ale za teren nie wychodzimy!

  • Przychodzi zając do lisicy i mówi:

    -jak mi się oddasz to dam ci stówe
    -nie oddam ci się spadaj ja taka nie jestem
    -no oddaj mi ,się pokochamy się chwile i masz sto złotych
    i tak jeszcze kilka razy bezskutecznie zając próbował podejść lisicę, w końcu po którymś razie lisica myśli:
    w końcu 100zł drogą nie chodzi, męża nie ma nic sie nie dowie. I jak pomyślała tak zrobiła .
    zając swoje zrobił stówe zostawił i poszedł.
    Wieczorem wraca lis do domu i pyta lisicy:
    -zając był? na co lisica zdezorientowana:
    -był, był
    -a stówe oddał
    -oddał oddał.

  • Rozmawia facet z kolegą:

    – Wiesz jaki ja straszny sen dzisiaj miałem?
    – Hmm … No nie.
    – Wracam z pracy i widzę, że drzwi otwarte, całe rozwalone. Powoli wchodzę, a cały przedpokój we krwi, tapeta na ścianach podrapana i też cała opryskana krwią … Idę dalej, do kuchni, wszystko na ziemi, naczynia potłuczone, na środku na podłodze mój pies cały pokrojony na kawałki w kałuży krwi … W salonie książki porozrzucane, meble powywracane, kanapa porozcinana, wybite okno. Powoli zacząłem iść w stronę sypialni aż tu nagle natknąłem się na moją żonę zamordowaną, jej flaki leżały w całym korytarzu … Wszedłem powoli do sypialni, położyłem się na łóżku i usnąłem … I wiesz stary jaki ja wtedy sen miałem?!

  • W dniu ślubu mąż i żona postanowili, że każde z nich przygotuje specjalny kubeczek

    Do którego za każdą zdradę będą wrzucać ziarnko grochu. Po 20 latach nadszedł czas konfrontacji. Żona pyta męża:
    – Kochanie, już tyle lat minęło. Powiedz mi proszę szczerze, ile masz ziarenek grochu w swoim kubeczku?
    – Wiesz, że bardzo cię kocham. Dlatego wstyd mi, ale muszę być z tobą szczery. Mam trzy ziarenka z chwil słabości. Przepraszam cię
    – Wybaczam ci, mój kochany. Nie ma, co tego roztrząsać.
    – A ty? Ile ziarenek uzbierałaś?
    – Mówię, że nie ma, co tego roztrząsać. A teraz siadaj do stołu. Dziś na obiad grochówka.

Wróć do góry

Zaloguj się

Nie pamiętasz hasła?

Nie pamiętasz hasła?

Wpisze dane Twojego konta, a my wyślemy Ci link, przy pomocy którego będziesz mógł zresetować hasło.

Link do zmiany hasła jest nieprawidłowy lub wygasł.

Zaloguj się

Polityka Prywatności

By użyć logowania przez serwis społecznościowy musisz zgodzić się na przechowywanie i obsługę Twoich danych przez tę stronę internetową.

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.