– Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę.
– Nie trzeba, syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić przyjemność, to popraw swoją jedynkę z matematyki.
– Za późno, mamusiu. Kupiłem ci już perfumy.
-
-
-
Wpadł koleś w przepaść.
Ciemno nic nie widać,jago kompan przerażony.
– Janek, żyjesz?
– Żyje.
– Nic ci nie jest?
– Nie. – wszystko ok!
– To wyłaź!
– Nie mogę, jeszcze lecę! -
Rozmawia dwóch jasnowidzów:
– Tego roku będzie strasznie ciężka zima.
– No, to mi przypomina zimę 2043 roku. -
-
Wchodzi facet pijany do domu i woła:
– Kto w tym domu rządzi?
Żona odpowiada:
– Jak to kto? Ja i mamusia, twoja teściowa, a bo co?
– To se rządźcie bo ja właśnie przepiłem całą wypłatę. -
Szkockie małżeństwo wyjeżdża w podroż.
– Ile będzie kosztował lot do Edynburga? – pytają pilota.
Pilot odpowiada:
– Mogę Was przewieźć za darmo ale pod warunkiem, że nikt z was nie odezwie się podczas lotu.
Małżeństwo się zgodziło. Po locie pilot wychodzi i mówi:
– Brawo! Jeszcze żaden z moich pasażerów nie dotrwał do końca lotu w milczeniu. Jesteście pierwsi.
– Wie pan co? Miałem ochotę w pewnym momencie krzyknąć.
– Jaki to był moment?
– Jak moja żona wypadała z samolotu. -
Teściowa, która przyjechała ze wsi, pyta zięcia:
– Co to było w rondlu? Ledwie doszorowałam.
– Powłoka teflonowa, mamo… -
-
Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach.
Jedna mówi:
– Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę.
Druga na to:
– Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać.
Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie:
– Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać – tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta:
– Kto tam? -
Rozmawia dwóch lekarzy:
– Wiesz, że na koronawirusa najlepszy jest czosnek?
– Podnosi odporność?
– Nie, ale sprawia, że nikt się do ciebie nie zbliży na mniej niż metr. -
Rozmawia dwóch kolegów:
– Jak ta Twoja nowa sekretarka?
– Jako profesjonalistka to dupa, ale jako dupa to profesjonalistka… -
-
Podczas lotu nad oceanem w czasie okropnej burzy pasażerowie usłyszeli głos pilota:
– Panie i panowie! Proszę zapiąć pasy i przygotować się na lądowanie awaryjne… Musimy wodować, postaramy się jak najdelikatniej posadzić nasz samolot na powierzchni oceanu…
Słysząc to pewna starsza pani z przerażeniem w głosie zapytała stewardessę:
– Czy w tym oceanie są rekiny?
– Niestety, obawiam się, że są… Ale proszę się nie martwić, pod siedzeniem znajdzie pani specjalny żel przewidziany na tego typu awaryjne sytuacje. Proszę wetrzeć go w ręce i nogi…
– I jeśli to zrobię, to rekiny mnie nie zjedzą?
– Cóż, pewnie zjedzą panią i tak, ale nie będzie im pani smakować… -
Ja pierdole tę służbę zdrowia!
Już nigdy w życiu więcej nie pójdę oddać krwi. Tyle debilnych pytań zadawali:
– A czyja to krew?
– A skąd?
– A dlaczego w wiadrze?…