Zajrzał do środka, obejrzał zawartość i zamknął ją.
-
-
-
Kobiety są jak baseny.
Ich utrzymanie jest absurdalnie drogie w porównaniu do czasu, który spędzasz w środku.
-
Mam straszny problem – skarży się baba lekarzowi.
– Mój chłop zamienił się w konia.
– Jak to w konia?
– Dał się podkuć, żre siano i rży. Czy może pan pomóc?
– Mogę, ale to będzie kosztowało.
– O pieniądze to niech się pan nie martwi! On w tamtym tygodniu wygrał Wielką Pardubicką. -
-
Idą Polak, Rosjanin i Niemiec przez pustynie.
Nagle na swojej drodze widzą lud tubylców, którzy do nich mówią:
– Śmierć albo ciałałała!
Pierwszy Polak:
– Wybieram ciałałała.
Na to tubylcy oblecieli go.
Drugi był Niemiec:
– Wybieram ciałałała.
Tubylcy zrobili to co poprzednio.
Trzeci był Rosjanin:
– Wybieram śmierć.
Na to cały lud tubylców:
– Śmierć przez ciałałała! -
Przychodzi baba do lekarza z okularami założonymi na brzuchu.
– Co Pani jest? – spytał lekarz.
– Ślepa kiszka – odpowiedziała baba. -
-
-
Szef do pracownika:
– Może opowiesz jakiś dobry żart ?
– Nie mogę, jestem zajęty.
– Hahaha! …. zajebisty, dawaj jeszcze jeden. -
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..
– Od kiedy?
– Co od kiedy? -
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
– Nic na tej ziemi nie wyrośnie?
– A no nic – wzdycha Antek.
– A jakby tak zasiać kukurydzę?
– Aaa… jakby zasiać, to by urosła. -
-
Przychodzi baba do dentysty i od razu zaczyna ściągać majtki:
– Ależ to pomyłka ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro wyżej!
-To nie pomyłka! Zakładał pan wczoraj mojemu mężowi sztuczną szczękę? Zakładał. To ją teraz pan wyciągaj! -
Jest sobie facet.
Jako jedyny na Ziemi ma złotą śrubkę w pępku. Pewnego dnia pyta Boga:
– Panie Boże, czemu ja mam tę śrubkę w pępku? Co mam zrobić by się tego dowiedzieć!?– Idż 24546 kroki na wschód, aż dojdziesz do wielkiego jeziora. Przepłyń je wpław, bo na drugim brzegu jest drugie jezioro, które też musisz przepłynąć wpław. Tam powiem ci o dalszych wskazówkach.
Facet szedł długo na wschód, wyczerpany przepłynął jeziora:
– Panie Boże, co mam teraz zrobić?
– Idź na północ, aż dotrzesz do wielkich jaskiń. Musisz je przejść. Przejdź następnie 7 gór i 7 dżungli. Na końcu będzie mały dołek, w którym znajduje się mały śrubokręcik.
JAk bóg powiedzial tak facet zrobił. Przeszedł przez jaskinie, dżungle i góry. Znalazł śrubokręcik.
– Boże! Co teraz?
– Przy każdym wschodzie słońca wykonaj 3 obroty śrubokrętem w lewo w swojej śrubce. Przy każdym zachodzie 5 obrotów w prawo. Tak przez 90 dni. Jak nie będziesz przestrzegał tego, co ci powiedziałem, to nie dowiesz się czemu masz tę śrubkę.
Facet przejęty kręci jak najdokładniej. Mija 10 dni. Nic. Mija 50 dni. Nic. 89 dzień.
– Nie mogę się doczekać!
90 dzień. Facet wykonuje ostatnie 5 obrotów w prawo. Pierwszy…. Drugi…. Trzeci…. Czwarty…. Piąty….
Zahuczało, zagrzmiało, zatrzęsło i w końcu d*** mu odpadła.