– Jestem żółtą zjawą umarłem na żółtaczkę.
Nagle Józek ujrzał czerwoną zjawę.
– Jestem czerwoną zjawą umarłem na czerwonkę.
Gdy Józek ujrzał niebieską zjawę powiedział:
– Tak, wiem, jesteś niebieską zjawą umarłeś na…
– Nie, nie dokumenciki proszę!
-
-
-
Bezrobotna dziewczyna rejestruje się w urzędzie zatrudnienia.
Urzędniczka pyta:
– Przez ostatni miesiąc gdzie pani pracowała?
– W barze.
– Na jakim stanowisku?
– Pomywaczki. Wydawałam do kuchni czyste talerze i sztućce.
– A dlaczego po miesiącu porzuciła pani to miejsce?
– Bo po miesiącu nie było już w magazynie ani czystych talerzy, ani czystych sztućców. -
Przychodzi baba do lekarza .
– Czy umie pani zmieniać pieluchy?
– Co? Naprawdę? Jestem w ciąży?
– Nie. Ma pani raka jelit. -
Zdenerwowana mama zwraca się do córeczki:
– Czy wiesz, co się dzieje z dziewczynkami, które nie chcą jeść?
– Wiem. Jak dorosną, są szczupłe, zostają modelkami i zarabiają kupę forsy. -
-
Matka spytała syna:
– Co twojej dziewczynie podoba się w tobie?
– Uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę.
– A co tobie się w niej podoba?
– To, że uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę. -
Marian Misiaczku? Ładne mam włosy?
– Ładne.
– A oczy?
– Też ładne.
– A usta?
– Helena, co jest k***a?! W lustrze się przestałaś odbijać? -
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne.
Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
– Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
– Niech pan pozwoli, że opowiem panu historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
– Nie – odpowiada staruszek.
– Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
– Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek – Ktoś inny musiał wystrzelić!
– I do tego punktu właśnie zmierzałem. -
-
Chłopaki, co wy tam robicie z tym niewypałem?
– Piłujemy.
– Przecież on wam wybuchnie!
– Nie szkodzi. Mamy drugi. -
-
Dwóch mężczyzn poluje na kaczki.
Jeden z nich strzela. Po chwili kaczka z hałasem spada na ziemię.
– Piękny strzał! – mówi drugi.
– Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła. -
-
Spragniony podróżnik widzi na pustyni Eskimosa zajadającego loda
– Fatamorgana? – mówi.
– Nie, Bambino. – odpowiada zadowolony Eskimos.