– mówi Antek do kolegi
– że wreszcie sobie powiedziałem: czas raz na zawsze z tym skończyć!
– Z piciem?
– Nie, z czytaniem.
-
-
-
Przychodzi facet do Urzędu Pracy i się pyta:
– Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzędniczka odpowiada mu:
– Tak. 10 000zl zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy…
– Pani chyba żartuje?? – mówi zdziwiony koleś.
– Tak, ale to pan pierwszy zaczął. -
Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie pyta się klasy:
– Kogo macie najstarszego w rodzinie?
Zgłasza się Ela:
– Ja mam babcię!
Zgłasza się Kacper:
– A ja mam babcię i dziadka!
Zgłasza się Jasiu:
– Ja mam pra pra pra prababcie!
– O Jasiu ty chyba kłamiesz – odpowiedziała nauczycielka.
– Ale dla dla dla dlaczego? -
-
-
Przychodzi facet do baru i mówi do barmana:
– Poproszę piwo bez soku.
– Bez jakiego soku?
– Może być bez malinowego. -
-
Budowlaniec mówi do kumpla:
– Chciałbym mieszkać i pracować na Biegunie Północnym.
– Dlaczego?
– Bo tam noc trwa przez pół roku, więc nic bym nie robił, tylko wylegiwałbym się w łóżku.
– Ale przecież po takiej nocy musiałbyś potem przez pół roku pracować bez przerwy!
– Coś ty! Tam też obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy! -
-
Do lekarza przychodzi młody rolnik:
– Panie doktorze, moje małżeństwo się rozpada, moja żona ma za duży temperament.
– No to musi pan się bardziej starać, pieścić ją, całować… Kobieta wymaga zaspokojenia, bo inaczej rzeczywiście wasze małżeństwo może się znaleźć w opałach.
– Kiedy nie mam na to czasu. Od świtu do nocy w polu, a jak mi nawet przyjdzie tam ochota, to żony nie ma pod ręką.
– Na to jest prosty sposób. Niech pan zabiera w pole strzelbę. Jak pan będzie miał czas i ochotę wypali pan w powietrze, to żona będzie wiedziała, że ma przyjść.
Po paru tygodniach chłop z niewyraźną miną znów zjawia się u lekarza.
– No i co? Poskutkowała moja rada?
– Na początku to i owszem, ale tydzień temu zaczął się sezon łowiecki i to był ostatni raz kiedy ją widziałem… -
Redaktor przeprowadza wywiad z trzema homoseksualistami
Pyta pierwszego:
– Jaki pan najbardziej lubi sport?
– Boks.
– A dlaczego boks?
– Bo mężczyźni są tacy umięśnieni.
Pyta drugiego.
– Koszykówkę.
– A dlaczego koszykówkę?
– Bo mężczyźni są tacy wysocy i jak rzucają to widać im pachy.
Pyta trzeciego.
– Piłkę nożna.
– A dlaczego piłkę nożną?
– No, bo biegniesz z piłką, podajesz, on mi odgrywa mijasz obrońcę, potem bramkarza, jesteś sam na sam z bramką, nie trafiasz i wszyscy krzyczą: ”Ch*j Ci w d*pę”, a Ty leżysz i marzysz. -
Rozmawiają dwie liczby ujemne:
– Wiesz co, chyba usunę sobie minusa.
– No co ty, chyba nie będziesz taka bezwzględna. -
-