Na lekcji pani prosi dzieci o napisanie wierszyka o morzu.

Po chwili zgłasza się Jaś i czyta:
– Nad brzegiem morza stoi dziewczyna hoża. Nogi ma jak słupy, poziom wody sięga jej do kolan.
– Jasiu, źle! W ostatniej linijce nie udało ci się znaleźć rymu.
– Wody przybędzie to i rym będzie.

Co myślisz?

Oglądałem ostatnio zawody w podnoszeniu ciężarów.

Byłem u dentysty.