Nie zrozumie. Nie żeby był tępy, po prostu powietrze jak dotąd nie odważyło się stawiać mu oporu.
-
-
Mieszkanie, środek nocy.
Włamywacz ubrany na czarno, na głowie kominiarka, budzi gospodarza:
– Kim pan jest?
– Włamywaczem
– Czemu mnie pan budzi?
– Chciałem pana o coś zapytać.
– Słucham.
*włamywacz oświetla latarką mieszkanie*
– Pan tak żyje? -
-
Telegram z Kalifornii:
– Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy skremować zwłoki?
Odpowiedź z Londynu:
– Jedno i drugie, lepiej nie ryzykować. -
Facet stwierdził, że uderzy na balety. Pojechał, wypił piwko, drugie, trzecie.
W tłumie wypatrzył niezłą sztukę, zatem podbił.
– Zatańczymy?
– Jasne!
Zatańczyli jeden taniec, drugi, trzeci …
– Może drinka?
– Chętnie!
Wypili po drinku i po kolejnym, i następnego.
– To co, może pojedziemy do mnie?
– A po co?
– No wiesz po co.
No i pojechali, kochają się jak króliki, a już po wszystkim wniebowzięta laska mówi:
– Stary, ale byłeś super, możemy tak raz jeszcze?
– No dobra, ale ja się muszę kimnąć z dziesięć minut, a Ty w tym czasie musisz z całych sił, obiema rękami trzymać mnie za niego trzymać.
– No ok.
Po dziesięciu minutach panna budzi gospodarza:
– Mieliśmy się kochać!
– No ok.
Sytuacja się powtarza, se*s ponownie pierwszorzędny. Laska jest najszczęśliwsza na świecie, ale wciąż jej mało.
– Stary, jesteś po prostu najlepszy, ale możemy tak raz jeszcze?
– No spoko, ale ja znowu muszę się przekimać, a Ty znowu musisz trzymać mnie za niego.
Po dziesięciu minutach obudziła go, kochali się jak szaleni, i tak w kółko całą noc, powtarzając schemat. Laska wstaje rano po najlepszej nocy w swoim życiu.
– Człowieku, jesteś nieziemski, no po prostu najlepszy. Ale powiedz mi, po co ja Cię miałam trzymać za tego penisa?
– Nie znam Cię, jeszcze byś mi mieszkanie okradła. -
Początki motoryzacji.
Hrabia ze służącym jadą automobilem. Wyprzedza ich bryczka zaprzężona w cztery konie.
– Janie dorzuć węgla. Spójrzmy śmierci w oczy. -
-
Dzieci, mieliście zadanie domowe – napisać wypracowanie pt. „Moje najpiękniejsze fantazje”.
Jasiu, przyznaj się, czy twój ojciec ci pomógł? Nie wstydź się, nie będę zła.
– Cóż, sam to napisał.
– A czy twój tata wie, gdzie mieszkam? -
Uczeń pyta sołtysa Wąchocka:
– A co to jest czasoprzestrzeń?
Sołtys wskazuje na drzewo:
– To jakbym Ci kazał kopać od tego drzewa, do piątej rano. -
Mężczyzna dzwoni:
– Dzień dobry, czy to poprawny numer CBA dla anonimowych sygnalistów zgłaszających przypadki korupcji?
– Tak, poprawny panie Józefie… -
-
Piękna blondynka chce poderwać sławnego faceta na ulicy i mówi do niego:
– Lubię niegrzecznych chłopców.
Facet na to:
– Naprawdę? To tak samo jak ja. -
Spotykają się dwaj kumple ze studiów.
– Wiesz co, Stasiek? Jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier, to aż się boję iść do lekarza!!!
-
-