– Dlaczego twój mąż tak wczoraj wieczorem krzyczał?
– Bo nie chciałam mu powiedzieć, na co wydałam wszystkie pieniądze.
– A dziś rano?
– No bo mu wreszcie powiedziałam.
-
-
-
-
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów.
Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo jestem z Czerwonych Beretów!
Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo jestem z Czerwonych Beretów.
– Dać mu odznakę wzorowego żołnierza! – rozkazuje generał.
Dochodząc do końca szeregu generał spostrzega w rozporku żołnierza wystającego ch*jka. Uderza w niego szpicruta i pyta:
– Bolało?
– Nie
– Dlaczego?
– Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu! -
W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem.
Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej.
To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia.
Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
– Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie, czy do automatu? -
Faceta bolał łokieć.
Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
– Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie się masturbować w wannie to nie będzie pana bolał łokieć… -
-
Ja się pytam, kiedy mi wypłacicie odszkodowanie?
– To zależy w czym pan chce je dostać. W dolarach czy w złotówkach?
– A co to ma za znaczenie?
– Bo jak w dolarach, to nie dostaniesz pan ani centa, a jak w złotówkach, to ani grosza. -
Pytają się Czapajewa:
– Gracie na akordeonie?
– Tak, gram.
– A na fortepianie?
– Też gram.
– A na kontrabasie?
– Nie
– A dlaczego?
– Bo karty się zsuwają. -
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa.
W pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
– Cóż to – dziwi się drugi – przerywa pan grę?
– Proszę mi wybaczyć, ale bądź co bądź byliśmy 25 lat małżeństwem… -
-
Piękny ranek w polskich Tatrach.
W toalecie typu sławojka stojącej za chałupą siedzi baca i walczy z porannym stolcem. Drzwi otwarte bo baca podziwia piękno przyrody. Przebiegającym obok bacówki szlakiem idzie młoda turystka i widząc tą sytuację, oburzona mówi:
– Baco drzwi byście zamykali.
Na to baca:
– Łoj pani, a po co? Co tu można ukraść? -
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne.
Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
– Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
– Niech pan pozwoli, że opowiem panu historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
– Nie – odpowiada staruszek.
– Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
– Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek – Ktoś inny musiał wystrzelić!
– I do tego punktu właśnie zmierzałem. -
Niewidomy mężczyzna wchodzi przez pomyłkę do baru
Zamawia drinka. Po chwili zagaduje barmankę:
– Hej, opowiedzieć ci kawał o blondynce?
W barze zapada cisza. Kobieta siedząca obok niego mówi:
– Zanim opowiesz ten kawał, powinieneś coś wiedzieć. Barmanka jest blondynką, ochroniarz jest blondynką i ja też jestem blondynką z czarnym pasem karate. Poza tym kobieta, która siedzi obok mnie, jest kulturystką, a dziewczyna po twojej prawej stronie zapaśniczką. Nadal chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Niewidomy zastanawia się chwilę i odpowiada:
– Nieee, skoro musiałbym go powtarzać aż pięć razy… -