Rozprawa rozwodowa.

– Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie. – mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. – Postanowiłem przyznać pańskiej żonie dwa tysiące złotych miesięcznie.
– Świetnie, Wysoki Sądzie. – odpowiada Kowalski. – Ja też, od czasu do czasu, dorzucę jej parę złotych od siebie.

Co myślisz?

Stoją dwa duchy przed cmentarzem i patrzą na fajną fure.

Niech oskarżony powie, jak zmarła pana pierwsza żona.