Zdenerwowana blondynka krzyczy do boya hotelowego:

– Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
– Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą.

Co myślisz?

Spotykają się koledzy:

Do gabinetu psy­chiatry włazi n­a kolanach gość­ z czymś w zęba­ch.